Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital zamknąć czy sprzedać?

Joanna Barczykowska
Szpital Gameta w Rzgowie słynie z leczenia niepłodności
Szpital Gameta w Rzgowie słynie z leczenia niepłodności Krzysztof Szymczak
Znany łódzki chirurg prof. Adam Dziki stał się właśnie współwłaścicielem szpitala w Brzezinach. Powiat sprzedał spółce łódzkiego chirurga większościowy pakiet udziałów. Jednym z głównych inwestorów jest także łódzka firma Pelion, czyli dawna Polska Grupa Farmaceutyczna.

Pelion to jeden z największych dystrybutorów leków w Polsce i pracodawców w naszym regionie. To pierwsza taka sytuacja w województwie łódzkim, kiedy publiczny szpital trafia w prywatne ręce. Polityczni przeciwnicy prywatyzacji szpitali od razu wzięli w dłonie argumenty o wyprzedawaniu państwowego majątku i prywatyzacji wszystkich szpitali. Ale czy byłoby lepiej patrzeć, jak tynk sypie się ze szpitalnych ścian i narzekać na ciężką sytuację w służbie zdrowia?

System opieki zdrowotnej stał się już w Polsce synonimem klęski i niemocy. W Łodzi dużo łatwiej niż gdzie indziej można posługiwać się tymi argumentami. Demografia naszego miasta jest nieubłagana, a potencjalna lista pacjentów rośnie z roku na rok. Tym samym rosną kolejki, nadwykonania i szpitalne długi. Myśląc o własnym biznesie, mało kto wśród potencjalnie rozwojowych branż wymienia służbę zdrowia. Niesłusznie?

W województwie łódzkim funkcjonują już 44 prywatne szpitale. Podczas gdy publiczne szpitale liczą każdy grosz, a nawet najmniejszy remont jest dla nich wielkim wydarzeniem, prywatne firmy inwestują w sprzęt i budują nowoczesne szpitale przypominające trzygwiazdkowe hotele. Wiedzą, że mogą na tym zarobić. Większość z nich to nadal niewielkie placówki, które z powodzeniem rozwijają się z roku na rok.

Jeden z pierwszych prywatnych szpitali w Łódzkiem - Salve przy ul. Szparagowej - ma dziś 40 łóżek. W nowoczesnym budynku, wybudowanym pięć lat temu, odbyło się już ponad dwa tysiące porodów, przeprowadzane są operacje ortopedyczne, ginekologiczne, neurochirurgiczne i onkologiczne. Kiedy w latach 90. dr Sławomir Sobkiewicz, właściciel kliniki, budował pierwszą salę operacyjną w niewielkim budynku przy ul. Struga w Łodzi, nie spodziewał się, że szpital aż tak się rozwinie.

Wtedy chciał wprowadzać innowacje - robił operacje laparoskopem, takich urządzeń w publicznych szpitalach w Łodzi brakowało. Wierzył, że prywatna konkurencja zmotywuje też publiczne szpitale do podnoszenia jakości. I tak też się dzieje. W Salve obok szpitalnych sal znajduje się dziś nowoczesna neonatologia i bardzo oblegana klinika leczenia niepłodności.

Prywatne szpitale, choć nie mogą liczyć na pomoc samorządów, ministerialne granty czy dotacje z Unii Europejskiej radzą sobie coraz lepiej. Świadczy o tym między innymi okazały gmach szpitala Gameta w Rzgowie, który w całej Polsce słynie z leczenia niepłodności. Prof. Jerzy Radwan, który jest współtwórcą sukcesu z 1987 roku - narodzin pierwszego w Polsce dziecka poczętego metodą pozaustrojowego zapłodnienia - założył łódzki szpital 15 lat temu. W latach 80. zdobywał doświadczenie w renomowanych klinikach we Francji i USA. Lata doświadczeń pozwoliły mu na stworzenie zespołu, składającego się ze znakomitych specjalistów.

Gameta w Łodzi powstała kilkanaście lat temu - był to drugi w Polsce ośrodek umożliwiający niepłodnym parom zapłodnienie in vitro. Dziś gmachu pozazdrościć mogą dyrektorzy publicznych placówek. Podobnym komfortem kusi szpital Medeor przy ul. Ciesielskiej, znany w Łodzi Pulsmed i wybudowany dwa lata temu szpital chirurgiczny Med-Gastr. Za komfortem idą również zadowoleni i wyleczeni pacjenci. Szpital w Brzezinach nie jest zatem ani pierwszym, ani ostatnim, którym zarządzać będą prywatni inwestorzy. Jest jednak pierwszym, który z publicznej zmienił flagę na prywatną. Czy miał inne wyjście?

Szpital w Brzezinach został przekształcony w spółkę trzy lata temu. Miał wtedy 15 milionów złotych długu. Dla małego powiatu brzezińskiego to było zabójstwo. Szpital to największy pracodawca w Brzezinach. Samorząd przejął część długu, a dzięki rządowej dotacji udało się częściowo je spłacić. Rośnie jednak konkurencja. Bez pieniędzy na rozwój szpital byłby skazany na stagnację. Tych starostwo nie ma. Stąd pomysł sprzedaży udziałów?

W zeszłym roku powiat brzeziński na modernizację szpitala przeznaczył zaledwie 360 tys. zł. To grosze. W tym roku na remonty nie byłoby nic. A szpital nie spełnia warunków unijnych, które do 2014 roku muszą spełnić wszystkie placówki, chcące leczyć chorych w ramach kontraktów z NFZ. 2012 rok spółka zakończyła na minusie, a spółka nie może generować długów. Powiat brzeziński musiałby albo dług spłacić (pieniędzy na to nie ma), albo placówkę zamknąć. Lepiej zamykać czy sprzedawać?

Przejście powiatowego szpitala w ręce prywatnych właścicieli może być dla szpitala ratunkiem i szansą na rozwój. Powiat sprzedał 51 proc. udziałów w Powiatowym Centrum Zdrowia w Brzezinach za 4,68 mln zł. Pieniądze ze sprzedaży zostaną przeznaczone na inwestycje, m.in. na remont bloku operacyjnego w starym budynku szpitala oraz remont oddziału ginekologiczno-położniczego i pediatrycznego. Gdyby nie prywatyzacja, szpital bez środków na inwestycje zapewne by upadł. Pacjenci raczej by na tym nie zyskali.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki