Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alfabet łódzki: Zabytki. A - kamienica braci Auerbachów [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Alfabet łódzki: zabytki. A - kamienica braci Auerbachów, Narutowicza 32.
Alfabet łódzki: zabytki. A - kamienica braci Auerbachów, Narutowicza 32. Grzegorz Gałasiński
To nie tylko jedna z najpiękniejszych kamienic w Łodzi, lecz także jedna z najoryginalniejszych, jako że przeplatają się na niej dwa różne style: neoromański oraz neorenesansowy. A wszystko harmonijnie i efektownie połączone, co pozwala nam twierdzić, że autor projektu był nie lada mistrzem i odznaczał się potęgą wyobraźni.

I tak rzeczywiście było, gdyż budynek zaprojektował Gustaw Landau-Gutenteger, jeden z największych architektów w dziejach Łodzi.

Przyjemnością staje się oglądanie zarówno samej elewacji, jak i detali. Wśród nich wzrok przyciągają ukryte wysoko, na szczycie, maszkarony, czyli diaboliczne i fantastyczne stwory - w tym przypadku przypominające nietoperze z ludzkimi głowami. Godne uwagi są też akcenty neoromańskie, jak rozety w ryzalitach, kolumienki z kostkowymi głowicami oraz podwójne i potrójne okna, czyli biforia i triforia. Co ciekawe, na ryzalitach z balkonami i loggiami można też spotkać napisy rosyjską cyrylicą. Pochodzą zapewne sprzed I wojny światowej, gdy reklamowały sklepy na parterze.

Wszystko wskazuje na to, że pierwszymi właścicielami kamienicy byli bracia Chaim i Gersz Auerbachowie, chociaż nie brakuje też głosów, że pierwotnie należała ona do Oskara Bonika. Wkrótce po wybudowaniu w 1896 roku "kamienica z nietoperzami" przechodziła z rąk do rąk. Tuż przed pierwszą wojną światową jej właścicielami byli Mowsze i Chaja Szpiro, zaś przed kolejną wojną należała do Chai i Johanena Teitelbaumów.

Dziś właścicielką domu jest mieszkająca w Danii Leokadia Haskiel. Odzyskała go od miasta w 1997 roku. Pomogła jej prawnik Krystyna Szarska i jej mąż Tadeusz. Z ich relacji wynika, że sędziwi właściciele kamienicy zmarli podczas ostatniej wojny w Piotrkowie Trybunalskim i tam zostali pochowani. Potem odnalazła się w Danii ich krewna - pani Leokadia. Jej dziadek był bratem właściciela kamienicy, zaś jej mężem jest Janusz Haskiel, absolwent Uniwersytetu Łódzkiego. W Łodzi się poznali i pobrali, a z kraju wyjechali po wydarzeniach marcowych w 1968 roku. Oboje znakomicie mówią po polsku i często przyjeżdżają do Łodzi. Niestety, ich kamienica sypie się i potrzebny jest jej gruntowny remont.

Czytaj więcej w serwisie ŁÓDZKI ALFABET!

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki