Był nieprzytomny, nie mógł oddychać. Karetka zabrała go na oddział intensywnej terapii. Okazało się, że jest pijany. Pierwszoklasista ze szkoły podstawowej miał 3 promile alkoholu.
- Średnio raz w miesiącu interweniujemy w sprawie pijanego ucznia szkoły podstawowej. Uczniowie są w śpiączce, tracą przytomność, mają drgawki - mówi Janusz Morawski, dyrektor ds. medycznych Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. - Młodzi ludzie piją coraz więcej. Zdarzają się rekordziści, którzy mają po 6 promili.
Na oddział toksykologii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi trafił nieprzytomny 16-latek. Był pijany.
- Karetka przywiozła go z jednego z łódzkich klubów. Prawdopodobnie pierwszy raz pił alkohol i organizm był do tego nieprzyzwyczajony. Miał 1,4 promila - mówi dr Paweł Czerniak z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. - W takich sytuacjach młodzi ludzie mocno wymiotują. To bardzo niebezpieczne i może prowadzić nawet do śmierci.
Łódzka policja policzyła, ile sklepów w ubiegłym roku straciło koncesję za sprzedaż alkoholu nieletnim. Podsumowała także, ile przypadków łamania prawa przez sprzedawców zostało wykrytych przez funkcjonariuszy. Statystyka nie wygląda dobrze.
- W ciągu minionych 12 miesięcy policjanci wykryli na terenie województwa łódzkiego 158 przypadków sprzedaży alkoholu nieletnim. Najwięcej takich przypadków było w Łodzi - 45 - mówi podinsp. Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Funkcjonariusze w 90 przypadkach wystąpili z wnioskiem o cofnięcie koncesji na sprzedaż alkoholu.
Wykrycie sprzedaży wódki, wina czy piwa nieletnim nie jest łatwe.
- Żaden sprzedawca nie sprzeda alkoholu młodemu człowiekowi, jeśli w sklepie jest funkcjonariusz w mundurze - mówi podinsp. Kącka. - Zwykle dowiadujemy się o tym fakcie, kiedy spotykamy nieletniego pod wpływem alkoholu. Dociekamy wówczas, gdzie go kupił. Zwykle młodzi ludzie tłumaczą, że butelkę kupił pełnoletni kolega. Jednak część nieletnich nie kłamie i wskazuje adres sklepu lub pubu.
Policjanci objęli szczególnym nadzorem miejsca, w których sprzedawany czy też podawany jest alkohol.
- Właściciele takich lokali w większości otrzymali już stosowne listy, przypominające o ciążących na nich obowiązkach, a także grożących konsekwencjach - twierdzi podinsp. Kącka. - Funkcjonariusze odwołując się do odpowiedzialności nie tylko prawnej tych osób, ale również społecznej, wskazują na zagrożenia, związane z piciem alkoholu, zwłaszcza przez osoby nieletnie. Zjawisko to zwiększa ryzyko wystąpienia wielu niebezpiecznych sytuacji, na przykład wypadków drogowych, utonięć, konfliktów z prawem, przypadkowych kontaktów seksualnych, zwiększa prawdopodobieństwo, że młody człowiek stanie się ofiarą lub sprawcą przestępstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?