Na dokument zwrócili uwagę członkowie Stowarzyszenia Obrońców Wąwozów "Zimne Doły". Już po pobieżnym przekartkowaniu zorientowali się, że w opracowaniu nie ma mowy o wpływie wąwozów na środowisko i konieczności ich ochrony. - Zacząłem dokładnie czytać całość i w pewnym momencie zorientowałem się, że ten tekst jest mi częściowo znany - mówi Jan Rybojad ze stowarzyszenia "Zimne Doły". Mężczyzna odszukał "Inwentaryzację Przyrodniczą Miasta Lublina", pochodzącą z września 1998 r. i opracowaną pod kierownictwem Tadeusza J. Chmielewskiego.
Zaczął porównywać opracowania. W wielu miejscach brzmiały identycznie. Tak było m.in. w przypadku opisu gleb, wód powierzchniowych i pod-ziemnych, mgieł i klimatu. Porównując oba dokumenty można odnieść wrażenie, że w Lublinie nic się nie zmieniło.
- Prognozowanie oddziaływania na środowisko na podstawie nieaktualnych danych to nieporozumienie i strata pieniędzy miasta - podkreśla Rybojad.
Jak dowiedzieliśmy się od Beaty Krzyżanowskiej, rzecznika prezydenta Lublina, miasto za prognozę zapłaciło ok. 8,5 tys. zł. Wybrano Wojciecha Kłosowskiego, który zażądał najniższej ceny i zapewnił najszybszy termin wykonania pracy. - To, że w opracowaniu znalazły się fragmenty pracy Tadeusza Chmielewskiego, to moja wina - mówi Jacek Warda z Urzędu Miasta Lublin.
Urzędnik twierdzi, że przekazał Kłosowskiemu szereg opracowań dotyczących środowiska Lublina, także plik z fragmentami pracy T. Chmielewskiego, niestety, bez adnotacji o autorze.
Dlaczego miasto przekazało nieaktualne dane? Urzędnicy tłumaczą się brakiem czasu. - Opracowanie aktualizacji trwałoby rok i opóźniło przyjęcie całej strategii rozwoju Lublina - zapewnia Jacek Warda.
Urzędnik zapewnia, że nadal trwają konsultacje społeczne dotyczące prognozy i niebawem zostaną naniesione poprawki, m.in. zaznaczające wykorzystanie prac T. Chmielewskiego.
Sam autor prognozy nie krył zażenowania całą sytuacją. - Jest mi przykro, że tak się stało - mówi Wojciech Kłosowki. Naukowiec podkreśla, że nie wiedział, iż władze Lublina przekazały mu fragmenty prac T. Chmielewskiego. Był przekonany, że pracuje na aktualniejszych danych. - Dostałem je jako opracowanie sporządzone w 2009 r. - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?