Chorzy na raka muszą czekać na badania nawet 2 miesiące

Do jedynej w woj. łódzkim pracowni PET, czyli aparatu do wczesnego wykrywania nowotworów w szpitalu MSW w Łodzi, ustawia się coraz więcej chętnych. A pieniędzy na badania wciąż brakuje - przyznają pracujący tam lekarze.

- Nasza pracownia PET jest jedyną w regionie, dlatego spoczywa na nas obowiązek zabezpieczenia potrzeb mieszkańców. Pacjenci nie muszą już jeździć do Bydgoszczy, Gliwic ani Warszawy, żeby zrobić badanie - mówi Kamila Giełzak, kierownik NZOZ Voxel Pracowni PET, która znajduje się w Szpitalu MSW. - Jednak zapotrzebowanie znacznie przewyższa kontrakt z NFZ. Efektem tego jest długi czas oczekiwania, często przekraczający okres dwa miesiące, co w przypadku chorych onkologicznie jest niedopuszczalne - mówi Kamila Giełzak.

Rok temu pracownia miała kontrakt z NFZ na 4 mln zł, czyli przebadanie 980 pacjentów.

- W 2012 roku nadwykonania w pracowni wyniosły 623 tys. zł. W tym roku pracownia ma zwiększony kontrakt prawie o pół miliona złotych - mówi Beata Aszkielaniec, rzeczniczka NFZ w Łodzi.

Ale to i tak może nie wystarczyć.

- Wielokrotnie zwracaliśmy się do NFZ o zwiększenie kontraktu, jednak prośby spotykały się z odmową. Niestety Łódź znajduje się w czołówce polskich miast pod względem zachorowań na raka, dlatego potrzeby są ogromne, a dysproporcje w ilości zakontraktowanych badań PET w innych województwach, w stosunku do woj. łódzkiego są ogromne - mówi Kamila Giełzak.

W Polsce jest 11 pracowni do wczesnej diagnostyki nowotworów PET. Tylko trzy mają mniejszy kontrakt z NFZ, niż pracownia w Łodzi.

W woj. mazowieckim w zeszłym roku w ramach kontraktu z NFZ przebadano prawie 6 tys. chorych. W woj. kujawsko-pomorskim prawie 5 tys. pacjentów, a w małopolskim ponad 2 tys. pacjentów. W woj. łódzkim w zeszłym roku przebadano niecały tysiąc pacjentów. Z tą liczbą jesteśmy na ósmym miejscu w kraju. Jeśli chodzi o zachorowalność na nowotwory jesteśmy niestety w czołówce Polski. Kolejki na badania w tym roku mogą wydłużyć się jeszcze bardziej.