"Żądamy rozliczenia osób odpowiedzialnych za mobbing oraz samobójczą śmierć naszej koleżanki" - taki napis nieśli pracownicy MOPS, którzy w październiku 2012 r. zorganizowali pikietę pod Urzędem Miasta Łodzi, pod który podlega łódzki ośrodek pomocy.
Protestującym chodziło o ich koleżankę z ówczesnej filii MOPS na Bałutach, która popełniła samobójstwo rzucając się pod pociąg. Doniesienie do prokuratury w sprawie rzekomego mobbingu wobec kobiety złożyła jej rodzina.
- Sprawa została umorzona - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Prokuratura Rejonowa dla Łodzi Polesie przesłuchała w tej sprawie m.in. pracowników MOPS.
Igor Mertyn, rzecznik łódzkiego MOPS twierdzi, że ośrodek nie ma jeszcze oficjalnej informacji o umorzeniu postępowania. Ale do ośrodka docierały nieoficjalne informacje w tej sprawie.
- Wystąpiliśmy do prokuratury z prośbą o oficjalną informację - mówi Igor Mertyn. - Jeśli postępowanie rzeczywiście zostanie umorzone - zastanowimy się nad wyciągnięciem konsekwencji wobec pracowników, którzy oskarżali osoby na kierowniczych stanowiskach w ośrodku o doprowadzenie do śmierci naszego byłego pracownika.
Członkowie związków zawodowych w MOPS twierdzą, że w ubiegłym tygodniu, na spotkaniu ze swoją dyrekcją oraz z wiceprezydentem miasta usłyszeli, że postępowanie zostało umorzone.
- Ale wtedy nikt nie mówił o wyciąganiu ewentualnych konsekwencji wobec nas - mówią związkowcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?