Radni SLD Robert Wójcik i Ryszard Szmajdziński chcą obciąć uposażenie burmistrza z 12 309 zł do 11 400 zł. Podkreślają, że wysoka pensja jest źle odbierana przez mieszkańców.
- Nieetyczne jest, że burmistrz 29-tysięcznego miasteczka zarabia zaledwie o 57 zł mniej niż wynosi dopuszczalna prawem pensja szefa samorządu liczącego do 100 tys. mieszkańców - uważa radny Wójcik.
Postulat jest jednak mało realny. Żadna z komisji rady miejskiej nie poparła pomysłu opozycji.
Lokalna burza w Łowiczu wpisuje się w trwającą od kilku tygodni dyskusję na temat zarobków i premii, które otrzymują wysocy szczeblem urzędnicy. Burzę rozpętało ujawnienie wysokości nagród dla członków prezydium sejmu. Marszałek Ewa Kopacz przyznała wicemarszałkom (po 40 tys. zł), oni zaś dali jej 45 tysięcy.
Niedługo potem okazało się, że marszałek senatu Bogdan Borusewicz sam przyznał sobie nagrodę - 50 tys. zł. Krytycznie sprawę komentował m.in Tomasz Nałęcz z kancelarii prezydenta. Zapewne nie spodziewał się, że wkrótce światło dzienne ujrzą premie wypłacone w tejże kancelarii - łącznie 570 tys. zł. Z kolei ostatni tydzień przyniósł wieści na temat nagród w kancelarii Sejmu - w sumie prawie 1 mln zł.
Na tym tle skromnie wygląda Jolanta Chełmińska, wojewoda łódzki. W grudniu otrzymała od premiera... 6 tys. zł. Krzysztof Sztrajber z urzędu wojewódzkiego zaznacza, że to jej pierwsza nagroda. Wojewoda zarabia 11 446 zł brutto. Nieco więcej, bo po 12 365 zł dostają prezydent Łodzi Hanna Zdanowska i marszałek Witold Stępień. W 2011 r. ich płace zostały obniżone o 480 zł.
Współpraca: Rafał Klepczarek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
