Było kilkanaście minut po godz. 3 w nocy z soboty na niedzielę. Na skrzyżowaniu Kościuszki i Zielonej w Łodzi strażnicy miejscy zauważyli bmw, którego kierowca kręcił tzw. bączki. Postanowili wylegitymować kierowcę. Jeden ze strażników podszedł do pojazdu od strony kierowcy. Otworzył drzwi i poprosił o dokumenty.
Uwagę strażnika przykuło dziwne zachowanie kierowcy. Strażnik poprosił o zgaszenie silnika w samochodzie. Jednak młody kierowca, nie zważając na strażnika stojącego przed pojazdem, dodał gazu i zaczął uciekać. Strażnicy ruszyli w pościg. Chwilę później ulicą Gdańską pędziło czarne bmw 3, a tuż za nim radiowóz straży miejskiej z włączonymi sygnałami alarmowymi.
Samochody jechały w kierunku ulicy Mickiewicza. Gdy kierowca bmw minął skrzyżowanie z Kopernika zobaczył przed sobą radiowóz policyjny. Próbował go ominąć z prawej strony. Nie zdążył. Bmw zahaczyło o zaparkowany na Gdańskiej samochód i z impetem wbiło się w tył radiowozu. Siła uderzenia była tak wielka, że ciężki radiowóz odwróciło i stanął w poprzek jezdni.
Rannego kierowcę bmw z samochodu wydobyli strażacy. Został zabrany do szpitala WAM z ogólnymi obrażeniami. Na miejscu nie chciał oddać krwi do badania, gdyż bał się konsekwencji. Wcześniej bowiem badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna jest kompletnie pijany. 26-letni kierowca bmw miał 2,27 promila alkoholu. Szybko też wyszło na jaw, że kierowca ma orzeczony sądownie zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Do szpitala zostali przewiezieni również dwaj policjanci, którzy jechali radiowozem. Jeden z nich po dokładnym przebadaniu został zwolniony ze szpitala do domu. Drugi został hospitalizowany, bo do szpitala został przywieziony w stanie nieprzytomnym z urazem głowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
