Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święty czas żydowskiego Szabatu

Anna Gronczewska
Szabat jest najważniejszym żydowskim świętem
Szabat jest najważniejszym żydowskim świętem Paweł Nowak / archiwum
Szabat to najważniejsze żydowskie święto. To święto na cześć Boga Stworzyciela i Przymierza, które zawarł z Izraelem. Ma przypominać Żydom wyzwolenie z niewoli egipskiej. W przedwojennej Łodzi obchodzono je w domach religijnych Żydów co tydzień. Szabat zaczyna się w piątek, o zachodzie słońca.

Mówi się o obowiązku radości w Szabat, czyli Oneg Szabat, ale też przestrzeganiu praw Szabatu (Kawod Szabat). Talmud zaleca osiągać radość przez takie przyjemności jak jedzenie, śpiewanie, spotkania w gronie znajomych, a przede wszystkim poprzez spędzanie czasu z rodziną. Zalecane jest odwiedzanie synagogi, śpiewanie hymnów zmirot, czytanie i dyskutowanie Tory.

Świece przed zachodem

W piątek, przed zachodem słońca, zapala się świece szabasowe. Od tej chwili należy zaniechać wszelki prac. Świece zapala kobieta, pani domu. Podkreśla to ważną pozycję niewiasty w rodzinie. Zapalone świece niosą ciepło, szczęście i pokój żydowskiemu domowi. Światło jest symbolem mądrości, wiedzy i prawdy. Po zapaleniu świec kobieta wypowiada formułę błogosławieństwa, zakrywa oczy i ogarnia świece trzykrotnym ruchem dłoni.

Natomiast głowa rodziny wygłasza błogosławieństwo nad kielichem wina. Ta modlitwa nazywa się Kidusz. Po Kiduszu wszyscy obmywają dłonie. Najpierw polewa się naprzemiennie dłonie obydwu rąk wodą. Robi się to trzy razy. Pan domu recytuje błogosławieństwo nad dwiema chałwami. Odrywa się potem kawałek, posypuje solą i rozdziela między uczestników uczty.

Szabat zaczyna się w piątek, o zachodzie słońca, a kończy w sobotę. W dawnych czasach przyjmowano, że jego zakończenie ma miejsce nie o zachodzie słońca, ale wtedy gdy na niebie, koło siebie pojawią się trzy gwiazdy.

- Teraz w kalendarzach żydowskich są podawane dokładne daty zakończenia Szabatu, dla konkretnych miast - mówi Hubert Rogoziński z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi. - W innym czasie Szabat skończy się na przykład w Łodzi, a w innym w Poznaniu.

W judaizmie Szabat to święty czas, kiedy Pan Bóg odpoczywał po stworzeniu świata.

- Ale ten odpoczynek należy rozumieć bardzo dosłownie- wyjaśnia pan Hubert. - Nie można wtedy wykonywać żadnej z tych prac, które robi się w dzień powszedni.

O Szabacie napisano w Torze. W sensie psychologicznym ma to być dzień pełnego relaksu, a w religijnym należy się poświęcić zupełnie sprawom duchowym. Nie można więc wtedy robić nic świeckiego.

Judaizm określa 39 melachod, czyli czynności, których nie można wykonywać w Szabat.

- Tych czynności jest 39, ale jak się je rozwinie, to okaże się, że nie wolno robić niczego z tego, co wykonuje się w powszedni dzień - zauważa Hubert Rogoziński.

W Szabat nie wolno orać. Jednak przez oranie rozumie się robienie jakichkolwiek bruzd w ziemi. Nie można więc wtedy na przykład przesuwać ławki, która stoi na ziemi. Podczas Szabatu nie wolno obsiewać. To czynność rolnicza, ale przenosi się na codzienne życie. W związku z tym między innymi po zjedzeniu jabłka nie można rzucić na ziemię ogryzka, bo rozsiewa się pestki. Nie wolno też zbierać plonów. Rozumie się przez to również zbieranie kwiatów, owoców z drzewa.

- Nie wolno też przesuwać doniczek na oknie - dodaje Hubert Rogoziński.

W Szabat nie należy wiązać snopków, a więc także robić wianków, bukietów kwiatów. Nie można młócić, co wiąże się z tym, że na przykład nie wolno wyciskać soku z owoców. Nie można robić wiana, czyli oddzielać dobrego ziarna od złego. Nie wolno wybielać. Oznacza to, że niczego się nie odcedza, nie myje owoców, nie soli. Nie można także mielić, piec, gotować, topić masła, wyrabiać ciasta, czyli łączyć stałego ciała z cieczami. Podczas Szabatu nie powinno się strzyc, a więc także obcinać paznokci, a nawet czesać się.

- Podczas czesania mogą bowiem wypaść włosy, a to jest niedopuszczalne - wyjaśnia Hubert Rogoziński.

Nie można w czasie tego święta wybielać. Rozumie się przez to między innymi strzepywanie z ubrań kurzu, rozwieszanie prania, wyżymanie, farbowanie, a również robienie makijażu, malowanie paznokci. Podczas Szabatu nie można niczego zwijać, rozwijać, związywać stałych węzłów. Na przykład wiązać butów w tzw. kokardkę. Sznurowadła należy wiązać wtedy tak, by można było je rozwiązać jednym ruchem. Nie wolno też niczego sklejać, zszywać, rozdzielać tego, co wcześniej zostało złączone. Nie należy chwytać zwierząt w pułapkę. Jeśli więc do szklanki wpadnie mucha, to tej szklanki nie można przykryć, by mucha nie znalazła się w pułapce.
W Szabat nie można niczego pisać, nawet patykiem na piasku. Nie wolno niczego zapalać, gasić, zmniejszać, zwiększać ognia.

- Z ognia można korzystać jeśli się pali, a zapalony został przed Szabatem - tłumaczy Hubert Rogoziński. - Nie wolno jednak zapalać światła, włączać, wyłączać telewizora, komputera.

Co ciekawe, podczas Szabatu nie można korzystać z samochodu, autobusu, ale wolno jeździć tramwajem. Hubert Rogoziński wyjaśnia, że jeśli wsiada się do autobusu, to wkłada do niego swoje ciało. Przez co jego silnik potrzebuje więcej paliwa, więcej spala.

- Przez to ogień w silniku się zwiększa - wyjaśnia pan Hubert. - Podobnie jest z każdym samochodem. Natomiast tramwaj jest napędzany prądem stałym. Zużywa go zawsze tyle samo, bez względu na to, ile osób nim jedzie.

Uwaga na chodzenie

Podczas Szabatu nie wolno za daleko chodzić, niczego tworzyć, przesuwać czegoś ze strefy prywatnej do publicznej. Na przykład w domu można przesuwać wszystko. Oczywiście oprócz doniczki z kwiatami. Ale nie wolno wynieść krzesła na podwórko.

- Szabat to dzień przeznaczony na refleksję, modlitwę - mówi pan Hubert. - Żyd dostaje wtedy drugą duszę.

Czynności, których nie wykonuje się w Szabat, nie powinno się też robić w większość żydowskich świąt. Wyjątkiem są tu na przykład Purim i Chanuki.

W czasie Szabatu trzeba jeść dużo i smacznie. Spożywa się wtedy trzy obowiązkowe posiłki. Pierwszy w piątek, po zachodzie słońca. W sobotę można jeść dopiero po porannych modlitwach. Ostatni posiłek je się po południu, przed zachodem słońca.

- Wiadomo, że są Żydzi bogaci i biedni - opowiada Hubert Rogoziński. - Ci biedni też musieli zjeść trzy posiłki. Przy czym judaizm mówi, że nie wolno żałować pieniędzy na posiłki szabatowe. Bo Pan Bóg i tak to zwróci. Kiedy Żydzi szli z niewoli egipskiej przez pustynię do swojej Ziemi Obiecanej z nieba Bóg sypał tak zwaną mannę. Przed Szabatem Żydzi dostawali podwójną ilość tej manny.

W Szabat nie wolno gotować, więc jedzenie szykuje się zwykle w piątek, przed zachodem słońca. Jedną z takich potraw, którą je się w to święto, jest czulent. To potrawa m.in. z fasoli, mięsa, ciecierzycy. W dawnych czasach potrawę niosło się do piekarni i tam wstawiało do pieca, by była cały czas ciepła. Teraz wielu Żydów ma elektryczne blaty, ze stałą temperaturą, na której grzeje się czulent.

Obowiązkowa ryba

W wieczór szabatowy podaje się też rybę faszerowaną. Musi pojawić się przynajmniej raz podczas tych trzech posiłków. W krajach europejskich najczęściej jest to szczupak albo karp. Je się też siekaną wątróbkę z jajkiem, rosół z knedelkami, farfelkami lub kluseczkami albo barszcz czerwony, kurę lub mięso, cymes, jarzyny, sałatę, kugel. Kugel to babka z ziemniaków, makaronu lub ryżu, podawana na słono lub słodko.

Szabat do dziś obchodzony jest co tydzień w łódzkiej diasporze. Przed wojną, kiedy w Łodzi mieszkało wiele tysięcy Żydów, był powszechnym świętem.

- Dlatego z reguły Żydzi nie byli robotnikami - twierdzi Hubert Rogoziński. - Nie dlatego, że nimi nie chcieli być. Po prostu nikt nie chciał zatrudniać kogoś, kto zaczyna święto w piątek, a w sobotę nie może pracować. Dlatego Żydzi byli kupcami, rzemieślnikami. Kiedy chcieli, mogli bowiem zamknąć sklep, zakład. A żydowscy fabrykanci, których fabryki pracowały bez przerwy, nie mogli być ortodoksyjnie religijni.

Po zakończeniu Szabatu, czyli mniej więcej godzinę po zachodzie słońca, odbywa się hawdala. Jest to modlitwa, podczas której następuje oddzielenie sakrum Szabatu od profanum dnia powszedniego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki