6 mln zl dla Atlas Areny?

6 mln zł to wysokość tzw. aportu, czyli niepieniężnego wkładu, który Urząd Miasta Łodzi "przekaże" spółce zarządzającej Atlas Areną. Kwota ma pokryć czynsz, jaki MAKiS musiałby płacić miastu za dzierżawę terenu od 1 stycznia 2013 r. do 31 grudnia 2014 r.

Operator Atlas Areny musi płacić do kasy miasta, czyli do właściciela spółki, czynsz za dzierżawę zajmowanych terenów oraz podatek od nieruchomości. W związku z tym za siedem miesięcy 2009 roku (MAKiS powołano w maju 2009 roku) spółka odnotowała stratę 3 mln zł, za 2010 rok - 3,9 mln zł, a za 2011 roku blisko 4 mln zł.

Dziś czynsz dzierżawny to rocznie koszt około 3,9 mln zł, a podatek od nieruchomości ok. miliona złotych. Strata za okres od stycznia do końca listopada 2012 roku wynosi więc ponad 3,8 mln zł. Miasto szacuje, że za cały 2012 rok przekroczy 4,1 mln zł. Straty spółki musi pokryć miasto.

- Na tę chwilę pokryliśmy 2 mln z 3,9 mln zł straty spółki za 2011 rok - mówi Krzysztof Grzywaczewski, dyrektora biura nadzoru właścicielskiego Urzędu Miasta Łodzi.

Straty spółki w 2012 roku szacowane są na poziomie 4,1 mln zł. Do tego dochodzi 380 tys. zl. zaległości bieżących oraz odsetki za poprzednie lata.

- Ale od operacji (aportu na 6 mln zł) spółka będzie musiała zapłacić podatek VAT - zauważył radny Witold Rosset.

Dyrektor Grzywaczewski przyznaje, że to 1,3 mln zł podatku.

- Spółka, płacąc czynsz, też musi zapłacić podatek - wyjaśnia Krzysztof Grzywaczewski. - Aport odciąży budżet miasta z tytułu pokrycia strat spółki, a spółce da oddech i umożliwi jej bieżące działania.

- Co 3-4 miesiące stajemy przed widmem ogłoszenia likwidacji, a to może być powodem odebrania nam dotacji... - mówi Krzysztof Maciaszczyk, prezes MAKiS. - Natomiast miasto, budując Atlas Arenę i tworząc spółkę, samo zdecydowało, że ta będzie przynosiła stratę. My organizujemy 65 imprez rocznie. Z areny korzysta 400-450 tysięcy osób. 70-80 procent przyjeżdża spoza Łodzi. A to napędza koniunkturę w mieście - w restauracjach, hotelach, na parkingach.