Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proboszcz wyciął drzewa, które zasadzili mieszkańcy

Matylda Witkowska
Mieszkańcy osiedla przed laty w czynie społecznym posadzili drzewa. Proboszcz je wyciął.
Mieszkańcy osiedla przed laty w czynie społecznym posadzili drzewa. Proboszcz je wyciął. Grzegorz Gałasiński
Proboszcz parafii pw. Chrystusa Odkupiciela wyciął drzewa wokół kościoła, sadzone przed laty przez mieszkańców w czynie społecznym. - Proboszcz nie ma pojęcia o ekologii - złoszczą się parafianie. - Jak to nie mam? Jestem myśliwym - ripostuje duchowny.

Parafia pw. Odkupiciela od dziesięciu lat buduje kościół przy ulicy Żubardzkiej 28 - na dawnych terenach rekreacyjnych osiedla. Budowa ma być ukończona w kwietniu. Przed jej oddaniem do użytku pojawiła się ekipa, wycinająca drzewa. Zniknęło 14 drzew, głównie topoli, ale także kasztanowiec. Niektórzy mieszkańcy są oburzeni.

"Proboszcz ksiądz Jerzy Wójcik z parafii Chrystusa Odkupiciela zarządził wycinkę drzew, by odsłonić nowy kościół" - alarmuje w liście do redakcji pan Dariusz, mieszkaniec osiedla. "Parafia likwiduje drzewostan na skwerku przy kościele, który przeszło czterdzieści lat temu obsadzały w czynie społecznym dzieci z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 47, w tym ja. Parafia powstała na miejscu placu zabaw dla dzieci. Zlikwidowano w tym celu boiska, piaskownice i górkę, na których zimą dzieci jeździły na sankach. Teraz dopełnia się dzieło zniszczenia. Drzewa nie były ani stare, ani chore. Ich jedyną winą było to, że rosły. Nie rosły też gęsto, ale wycinka umożliwi podziwianie już z daleka całej okazałej bryły kościoła, a nie tylko dzwonnicy.

Proboszcz nie jest z wykształcenia ogrodnikiem ani jak widać nie działa na rzecz ochrony środowiska naturalnego w Greenpeace" - pisze parafianin. Podaje też w wątpliwość kompetencje łódzkich urzędników, którzy wydali zezwolenie.

Pozostali wierni mają nieco więcej wątpliwości.

- Szkoda mi każdego drzewa, ale może wycinka była potrzebna? Choćby po to, żeby para młoda mogła podjechać pod kościół - zastanawia się Krystyna Napieralska.

Proboszcz parafii ksiądz Jerzy Wójcik wycinki się nie wypiera.

- Była konieczna i nie ma nic wspólnego z odsłanianiem fasady kościoła - mówi. - Część drzew stała na drodze przeciwpożarowej. Bez ich wycinki straż pożarna nie dałaby zezwolenia na użytkowanie budynku.

Przy okazji prac wycięto też stare topole, które mogły przewrócić się podczas wichury.

- Wszystkie wycinki były poprzedzone analizą dendrologiczną. Drzewo może wyglądać zdrowo, ale w środku być spróchniałe - mówi proboszcz.

W zamian jeszcze w tym roku na terenie wokół kościoła ma zasadzić 17 nowych drzew.

Proboszcza dziwią zarzuty, że nie zna się na ekologii.

- Jestem myśliwym - wyjaśnia. - Ukończyłem kursy ekologiczne w kole bełchatowskim, wiem jak dbać o przyrodę. Płacę składki, które przeznaczane są na introdukcję zwierząt i zalesienia. Gdyby nie myśliwi, w lasach zwierzyny byłoby o połowę mniej.

Żeby usunąć drzewo, należy uzyskać zgodę w urzędzie miasta lub gminy, czasem także zapłacić za wycinkę. Opłaty zależą od gatunku i grubości pnia (np. topola o obwodzie 110 cm to koszt 5,3 tys. zł), czasem zamiast płacenia można zasadzić nowe drzewa.

Urząd Miasta Łodzi potwierdza, że proboszcz miał zezwolenie. Sześć drzew wycięto z powodu zmiany zagospodarowania terenu, w tym budowy drogi przeciwpożarowej. Osiem było w złym stanie, miało spróchniałe pchnie, popękane konary, zamierające wierzchołki i jemiołę. Wniesienie opłat za wycinki odroczono o trzy lata, gdy będzie wiadomo, czy nowe drzewka się przyjmą.

Poświęcenie i otwarcie nowego kościoła planowane jest na 21 kwietnia na godz. 17. Będzie to pierwszy w Łodzi kościół, który ma być poświęcony przez abp. Marka Jędraszewskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki