Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzka Manifa przeszła ul. Piotrkowską. "Przecz z wyzyskiem kobiet" [ZDJĘCIA+FILM]

Joanna Barczykowska
Łódzka Manifa przeszła ul. Piotrkowską
Łódzka Manifa przeszła ul. Piotrkowską Paweł Łacheta
Kilkadziesiąt osób przeszło w sobotę ulicą Piotrkowską w Łódzkiej Manifie, która w tym roku przebiegała pod hasłem "10 lat, Zero zmian". Manifestujący skandowali m.in. "precz z wyzyskiem kobiet", "równa praca, równa płaca".

Łódzka Manifa odbyła się już po raz dziesiąty, a hasła wciąż takie same. - Bo nie zostały spełnione. Nic się przez te dziesięć lat nie zmieniło, dlatego dziś znowu idziemy z tymi samymi postulatami - mówi Izabela Desperak z Nieformalnej Grupy Łódź Gender. - Został spełniony tylko jeden nasz postulat, czyli edukacja seksualna w publicznych szkołach. Niestety ta edukacja ma miejsce tylko w Łodzi, a nie w całej Polsce. Poza tym kobiety nadal są nierówno traktowane.

Organizatorzy Manify zwrócili w tym roku uwagę głównie na problemy społeczne, czyli zbyt małe zarobki, problemy z uzyskaniem mieszkania, przez co wiele młodych osób jest skazanych na mieszkanie z rodzicami. Feministki domagały się także urlopów ojcowskich, taniej antykoncepcji, zniesienia zakazu aborcji i zgody na związki partnerskie.

- Z badań opinii publicznej wynika, że większość z nas popiera związki partnerskie. Niestety grupa osób w parlamencie opinii większości nie podziela i nie reprezentuje - mówi Desperak.

Dlatego na Manifie domagano się także parytetów. Uczestnicy Manify postanowili uhonorować również mniejszości seksualne. Skandowano - chwała gejom i niezłomnym lesbijkom.

Ruch Kobiet przedstawił pierwsze wyniki swojej ankiety, którą przeprowadza w województwie łódzkim. Jakie są grzechy główne?

- Kobiety w Łodzi zarabiają mniej niż w innych polskich miastach. Z drugiej strony są zbyt wysokie koszty kupna czy wynajmu mieszkania. Brakuje bezpłatnej opieki medycznej w żłobkach, przedszkolach i szkołach. Ruch Kobiet zwrócił też uwagę na dyskryminowanie niepełnosprawnych kobiet, a także na brak informacji o organizacjach i instytucjach niosących pomoc kobietom, które są ofiarami przemocy.

Po drugiej stronie pochodu znaleźli się narodowcy. Przy Pasażu Schillera pojawiła się garstka osób z transparentami ukazującymi zakrwawione ludzkie płody. Razem z Manifą przeszli bokiem przez ulicę Piotrkowską. Na koniec zostali wylegitymowani przez policję.

Spotkanie na Piotrkowskiej zakończyło się złożeniem życzeń. - Abyśmy na spełnienie kolejnych postulatów nie musieli czekać następnych dziesięciu lat - powiedziała Izabela Desperak.

Uczestnicy Manify spotykają się w sobotę także w klubokawiarni Granda, gdzie o godz. 21 rozpocznie się impreza promująca feminizm, kobiecość i siostrzeństwo. Przed łódzkim magistratem można też obejrzeć wystawę fotografii poświęconą łódzkim feministkom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki