Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrolerka MPK uwzięła się na uczniów? [ZDJĘCIA+FILM]

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Do awantury doszło na przystanku przy Manufakturze.
Do awantury doszło na przystanku przy Manufakturze. Jarosław Kosmatka
Łódzka kontrolerka, o której głośno było w całej Polsce, gdy wystawiła mandat na ponad 2,8 tys. zł grupie przedszkolaków, znów dała o sobie znać. Tym razem zatrzymała grupę łódzkich licealistów z nauczycielką. Uczniowie i opiekunka wybrali się autobusem do Manufaktury.

Chwilę przed dojechaniem do celu, na ul. Drewnowskiej, rozpoczęła się kontrola biletów. Dwóch mężczyzn i kobieta sprawdzali bilety i legitymacje szkolne. Gdy autobus dojechał do przystanku przy Manufakturze, kontrolerka sprawdzała jednego z ostatnich uczniów z grupy. Młodzież wysiadła z autobusu. Wewnątrz pozostała z kontrolerami tylko opiekunka i sprawdzany uczeń.

Kontrolerka nie chciała go wypuścić, miała pretensje, że bilet jest nieczytelny.

- Przez nieuwagę włożyłem go do kasownika odwrotną stroną i dane nadrukowały się na pasku hologramowym - powiedział nam uczeń. Licealista nie miał też legitymacji szkolnej. Pani kontroler zaczęła wypisywać mandat. Jednocześnie nie reagowała na prośby nauczycielki.

Opiekunka prosiła, aby kontrolerka wysiadła z nią i uczniem na przystanku i dokończyła wypisywanie mandatu. Tłumaczyła, że nie może zostawić reszty grupy bez opieki. Kontrolerkę udało się przekonać dopiero po dłuższej chwili. W tym czasie kierowca kilka razy próbował zamknąć drzwi autobusu i odjechać.

- W tym czasie czułam się fatalnie, nie mogąc sprawować opieki nad klasą - napisała w skardze do MPK nauczycielka. Prosiła o okazanie legitymacji służbowej, ale kontrolerka odmówiła. Dopiero, gdy obok pojawił się reporter "Dziennika Łódzkiego" podała numer służbowy.

Po południu nauczycielka z uczniem udali się do Biura Obsługi Klienta łódzkiego MPK. Tutaj z życzliwością przyjęto reklamację i zapewniono, że uczeń będzie musiał zapłacić tylko opłatę za brak legitymacji szkolnej. Z opiekunką spotkał się też kierownik sekcji kontroli biletów Mirosław Majewski. Przeprosił za zachowanie kontrolerki i zapewnił o wyciągnięciu konsekwencji dyscyplinarnych.

W rozmowie z nami potwierdził, że mimo, iż pełni tę funkcję od 1 marca, już kilka razy słyszał o skargach zgłaszanych przez pasażerów na tę kontrolerkę.

Jesienią opisaliśmy historią rekordowego mandatu, jaki kontrolerka wystawiła opiekunce przedszkolaków. Mandat opiewał na kwotę ponad 2800 zł. Kontrola rozpoczęła się chwilę po tym, gdy opiekunka z dziećmi weszła do autobusu. Przedszkolanka została ukarana, bo nie zdążyła skasować biletów za wszystkie dzieci. Wtedy władze MPK upomniały kontrolerkę i pouczyły, jak należy się zachowywać wobec grup szkolnych.

- Została upomniana i wczorajsze wydarzenie będzie skutkowało wnioskiem kierownika sekcji kontroli biletów o wyciągnięcie wobec niej sankcji dyscyplinarnych - zapewnił nas Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki