Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Religijność w Polsce i w Łodzi [BADANIA]

Matylda Witkowska
Rzadziej się modlimy, nie akceptujemy nauki Kościoła w sferze moralności - wynika z badań.
Rzadziej się modlimy, nie akceptujemy nauki Kościoła w sferze moralności - wynika z badań. Grzegorz Gałasiński/archiwum
Coraz mniej chętnie składamy się na nowe kościoły, rzadziej się modlimy, nie akceptujemy nauki Kościoła w sferze moralności - wynika z ostatnich badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. W Łodzi te trendy są silniejsze niż średnio w Polsce.

ISKK sprawdził, jak zmieniała się religijność Polaków w ciągu ostatnich 20 lat. Przebadano 1.300 osób z całej Polski, także przedstawicieli naszego regionu. Wyniki są zaskakujące : mimo że coraz mniej identyfikujemy się z parafią i Kościołem, to jednak akceptujemy wypowiedzi Kościoła w sferze publicznej.

Z badań wynika, że coraz rzadziej się modlimy i rzadziej chodzimy do kościoła. Ale coraz więcej jest osób głęboko wierzących. Od 1989 roku ich liczba się podwoiła i wynosi już ponad 20 proc. społeczeństwa. W Boga wierzy 89,1 proc. badanych osób, częściej wierzą kobiety, osoby mniej wykształcone i mieszkańcy wsi. Osoby w wieku 25-34 lata najczęściej negują istnienie Boga.

Mniej osób daje datki na tacę, widać to zwłaszcza w największych miastach. Mieszkańcy mniejszych miejscowości rzadziej niż przed 20 laty chcą składać się na budowę świątyń i ich remonty.

W ostatnich 10 latach stała jest akceptacja obecności Kościoła w przestrzeni publicznej, choć dużo zależy od tematu.

- Najrzadziej Polacy chcą słuchać Kościoła w debacie politycznej i aspektach nauczania moralnego, związanego z seksualnością - mówił dr Rafał Lange z UKSW na konferencji, prezentującej badania.

Rośnie akceptacja dla seksu przedmałżeńskiego i antykoncepcji, umacnia się luźny stosunek do zawierania ślubu kościelnego.

Jak plasują się Łódź i region? Procesy są takie jak w innych regionach, ich natężenie jest duże.

- W województwie łódzkim, a zwłaszcza w samej Łodzi, wskaźniki religijności są niższe niż w innych regionach kraju - w porównaniu z województwem podkarpackim nawet dwukrotnie - podkreśla prof. Jolanta Kopka ze Społecznej Akademii Nauk w Łodzi.

Jej zdaniem, wynika to m.in. z przedwojennej historii Łodzi.

- Robotnicy, którzy przyjeżdżali do ziemi obiecanej, trafiali w Łodzi na ludzi różnych narodowości i religii. To sprawiało, że łatwiej było im nabrać dystansu do własnego wyznania. Nie podlegali też kontroli ze strony swojej rodzinnej wspólnoty - dodaje.

Te zjawiska pogłębił czas PRL oraz fakt, że robotnicy zwykle są bardziej krytyczni wobec Kościoła niż np. chłopi. Mniejsza niż gdzie indziej religijność daje się zauważyć w badaniach praktyk religijnych. W 1990 roku w diecezji łódzkiej co tydzień bywało w kościele 33,5 proc. wiernych, rok temu - zaledwie co czwarty. Jeszcze mniej wiernych chodzi do kościoła w samej Łodzi - w dekanacie Łódź-Żubardź tylko 13,5 proc. wiernych. Nieco inaczej jest w regionie, np. w okolicach Krzepczowa chodzi co drugi wierny.

Ksiądz Grzegorz Gogol, proboszcz parafii św. Mikołaja w Wolborzu, zmian nie zauważył.

- W małych miejscowościach nie widać spadku zaangażowania - mówi. - Także odsetek osób głęboko zaangażowanych w życie Kościoła utrzymuje się na stałym poziomie.

***

75,3 procent Polaków wymienia wiarę religijną jako wartość, która jest dla nich ważna

89,1 procent Polaków deklaruje teraz wiarę w Boga, dominują kobiety

25,8 procent wiernych w diecezji łódzkiej uczestniczy w niedzielnych mszach

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki