- Fragmenty klasyki na rozpoczęcie przerwy i lekcji sprawiają, że na korytarzu jest mniej chaosu - opowiada Teresa Stępniak, jedna z nauczycielek z ZSO nr 8.
W skład tej placówki wchodzi Gimnazjum nr 35 oraz XLVII Liceum Ogólnokształcące. Szkoła w 2011 r. podpisała pięcioletnią umowę o współpracy z partnerem z Kijowa. Dzięki temu Ukraińcy cyklicznie odwiedzają łodzian, a nasi nauczyciele z uczniami są gorąco witani za wschodnią granicą.
Do ostatniej z partnerskich wizyt doszło pod koniec lutego. Metody pracy w Kijowie podglądała czwórka pedagogów oraz piątka uczniów, m.in. Łukasz Przewoźny z samorządu łódzkiego ogólniaka.
- Zdziwiła nas skala stosowana przy ocenianiu - opowiada Łukasz. - Rośnie od "1" aż do "12", przy czym z "jedynkami" na koniec roku zdaje się do klasy wyżej. Oczywiście, nie znikają i dalej wiszą nad uczniem, trzeba je poprawiać już w nowym roku szkolnym.
Młodzieży z Łodzi przypadła do gustu struktura samorządu z kijowskiej szkoły - uczniowie pracują w nim w ramach "ministerstw", np. sportu czy kultury.
Współpraca ze szkołą w Kijowie służy przede wszystkim podniesieniu poziomu nauczania języka rosyjskiego w ZSO nr 8.
Jednak rusycysta Kamil Dyjankiewicz widzi też inne zalety.
- Uczniowie sami doświadczają, że Ukraina z biegiem czasu się modernizuje i obawy o bezpieczeństwo nie powinny zniechęcać do podróży za wschodnią granicę - mówi Dyjankiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?