Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sowa w straży pożarnej [ZDJĘCIA+FILM]

Jarosław Kosmatka, mar
Grzegorz Gałasiński
We wtorek rano strażacy zostali wezwani do zaplątanej w sznurek sowy. Sowa okazała się ogromnym puchaczem o rozpiętości skrzydeł powyżej 1,5 metra.

Ktoś przed godziną 8 rano we wtorek zadzwonił na telefon alarmowy straży pożarnej, że na Placu Zwycięstwa pod dachem wisi sowa. Gdy strażacy dojechali na miejsce okazało się, że pod dachem zaplątana sznurkiem w instalację piorunochronu wisi ogromna sowa.

ZOBACZ KONIECZNIE:**Sowa w straży pożarnej. Jak strażacy znaleźli puchacza [ZDJĘCIA]**

Po chwili ratownikom udało się nakryć ptaka kocem i uwolnić z piorunochronu. Ptak został przewieziony na teren jednostki przy ul. Przybyszewskiego. Tutaj po dokładnym porównaniu ze zdjęciami, strażacy doszli do wniosku, że jest to puchacz. We wtorek po południu został odebrany przez Kamila Polańskiego z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.

- Z całą pewnością jest to puchacz sokolniczy. Widać, że pochodzi z hodowli, bo w ogóle nie boi się ludzi. Szukamy właściciela. - powiedział nam Kamil Polański. Puchacz jest w dobrej kondycji, ale do czasu wyjaśnienia sytuacji trafi do ośrodka rehabilitacyjnego.

W ośrodku rehabilitacji sowa została zbadana przez weterynarza i... zjadła dwa kurczaki. Po południu po puchacza zgłosił się jego właściciel. Jak się okazało, sowa uciekła sokolnikowi spod Pabianic tydzień temu. Jak stwierdził jej właściciel, ptak przez ten czas wyraźnie schudł.

Puchacz (Bubo bubo)jest największą sową na świecie. Długość jego ciała może osiągnąć 80 cm, a rozpiętość skrzydeł nawet 180 cm. Poluje na średniej wielkości ptaki i ssaki, czasami na małe owady. Jego ofiarami padają także młode sarny i jelenie, a niekiedy nawet... psy. Poluje głównie o zmierzchu i świcie oraz w nocy.

Puchacz należy do ptaków zagrożonych wyginięciem. W Polsce objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. Żyje u nas ok. 300 par tych ptaków. Występuje głownie w górach (Sudety i Karpaty), na Pomorzu, w północnej Wielkopolsce i w Puszczy Białowieskiej. W Polsce centralnej jest praktycznie niespotykany. Na wolności puchacz żyje ok. 20 lat, w niewoli może przeżyć nawet 60 lat.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki