W piątek po g. 10, do sklepu jubilerskiego mieszczącego się na parterze bloku przy ul. Organizacji WiN (ok. 300 m od komisariatu policji), wszedł jeden lub kilku napastników. Właściciel sklepu nie potrafi określić dokładnej liczby, ponieważ był w tym momencie odwrócony plecami do wejścia.
- Nagle został odurzony jakąś substancją, po czym stracił przytomność i nic nie zapamiętał ze zdarzenia. Gdy się ocknął leżał na podłodze i miał związane taśmą dłonie - wyjaśnia podinspektor Joanna Kącka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Gdy mężczyzna odzyskał świadomość, na półkach brakowało towaru. W pierwszej chwili, jubiler nie potrafił ocenić, co dokładnie zginęło ze sklepu. Klientka, która wkrótce potem weszła do sklepu, ujrzała skrępowanego jubilera i zaalarmowała policjantów. Ci zawieźli go do szpitala, w którym został zbadany.
Na miejsce przybyli policjanci z pobliskiego V komisariatu policji w Łodzi, którzy wykonali oględziny sklepu. Funkcjonariusze zabezpieczyli zapisy z monitoringu sklepu i okolicznych budynków. Sprowadzono też psa tropiącego, który jednak nie podjął tropu.
W sprawie tajemniczego napadu jest na razie dużo niewiadomych. Nie ustalono jeszcze, jakie towary zginęły i jakiej są wartości. Dlatego policja apeluje o pomoc do tych wszystkich, którzy w godz. 10-10.10 przebywali w rejonie sklepu jubilera przy ul. Organizacji WiN i zauważyli coś nietypowego lubi podejrzanego. W sprawie tej należy kontaktować się z V komisariatem przy ul. Organizacji WiN 60, tel. 42 665 15 56 lub 997.
Pokaż Bez tytułu na większej mapie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?