18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opocznianin drugi w kulturystycznych Debiutach 2013 [ZDJĘCIA]

Andrzej Boratyński
Damian Półtorak (z lewej) na Debiutach 2013
Damian Półtorak (z lewej) na Debiutach 2013 archiwum prywatne
Damian Półtorak z Opoczna zdobył srebrny medal w Debiutach Polskiego Związku Kulturystyki, Fitness i Trójboju Siłowego, które odbyły się w sobotę w Ostrowi Mazowieckiej. Opocznianin, który startował w kategorii do 75 kg, uległ tylko Marcinowi Piechocie z Ostrowca Świętokrzyskiego. W Debiutach świetnie wypadł też piotrkowianin Radosław Lizak, który zajął drugie miejsce w kulturystyce klasycznej w kategorii do 175 cm wzrostu.

Z Damianem Półtorakiem o starcie w zawodach rozmawia Andrzej Boratyński.

Czego zabrakło do złotego medalu, czujesz niedosyt po zawodach?

Nie, czuję się naprawdę spełniony. Kiedy odbierałem puchar łza się kręciła w oku, a gdy pojawiłem się już za kotarą, gdzie czekali na mnie żona, trener i koledzy, to serce drżało i naprawdę bardzo ciężko było powstrzymać łzy. Kiedy stałem na scenie, myślałem o moich przygotowaniach, kiedy to zmęczenie fizyczne i psychiczne było ogromne. Po ogłoszeniu wyników poczułem się naprawdę dumny z siebie. Medal dedykuję mojej żonie i synowi Oliwerowi.

Wcześniej trenowałeś trójbój siłowy, więc miałeś solidne podstawy do startu w zawodach kulturystycznych. Jak wyglądały twoje przygotowania?

Do Debiutów przygotowywałem się od wakacji ubiegłego roku, kiedy nawiązałem współpracę trenerem Mariuszem Marusikiem. Już wtedy wiedziałem, że nie będzie łatwo, miałem słabe nogi i kilka innych elementów mojej sylwetki do poprawy. Choć wcześniej trenowałem trójbój, w którym osiągałem dobre wyniki, to zawsze ciągnęło mnie w stronę kulturystyki. Mój trening uległ wielkim zmianom. Na początku każdą partię mięśni ćwiczyłem raz w tygodniu przez 60 minut, do tego 60 minut aerobów (ćwiczenia na spalenie tłuszczu, np. jazda na rowerze - przyp. autor), co wzmocniło moją kondycję. Z pomocą trenera zbudowałem naprawdę mocne fundamenty.

Co było najtrudniejsze?

Najciężej było w ostatnich tygodniach przygotowań, kiedy nieraz spałem po 4 godziny dziennie. Oprócz treningu pracowałem na dwa etaty, musiałem poświęcić też czas rodzinie. To wszystko kompletnie wyczerpało mój organizm. Już w ostatnim tygodniu byłem na tak zwanej ketozie, gdzie jadłem same białko i trenowałem trzy godziny dziennie, dla poprawy wyglądu moich mięśni. To było dla mnie naprawdę czymś ekstremalnym. Na dwa dni przed startem dostarczałem do organizmu same węglowodany.

Jakie masz plany na przyszłość?

Plany na teraz to start w mistrzostwach polski federacji NAC w tej samej kategorii wagowej. Na kolejny sezon chciałbym "złapać" kilka kilogramów masy mięśniowej. Zobaczymy czy się uda, bo przygotowania do takich zawodów to naprawdę duże koszta.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki