"Oddział powinien posiadać ostateczną decyzję Łodzi dotyczącą planów realizacji przedłużenia al. Włókniarzy do węzła (drogi ekspresowej S14 - przyp. red.). Odległa perspektywa budowy połączenia al. Włókniarzy do węzła S14 może skutkować rezygnacją z wykonania projektu na budowę węzła" - czytamy w piśmie dyrektor łódzkiego oddziału GDDKiA.
W projekcie planu dla os. Radogoszcz Zachód była zaplanowana droga łącząca al. Włókniarzy z projektowaną trasą S14. Ale 6 lutego radni odrzucili ten projekt planu.
- Brak zgody na wpięcie się łódzkiej sieci drogowej w projektowaną S14 może mieć niebagatelne znaczenie - mówił podczas sesji Rady Miejskiej wiceprezydent Stępień. - Z pisma łódzkiej GDDKiA wynika, że brak uchwalonego planu może być, i jest odczytywany jako brak akceptacji dla projektu budowy drogi ekspresowej S14.
Projektowana trasa S14 (od drogi krajowej nr 1 w miejscowości Słowik do węzła "Lublinek") miała spełniać rolę zachodniej obwodnicy Łodzi.
- S14 ma połączyć autostradę A2 z drogą ekspresową S8 - dodaje Radosław Stępień, wiceprezydent Łodzi. - Dyskusja o planie zagospodarowania dla Radogoszcza jest naszą wewnętrzną sprawą. Na zewnątrz powinien zaś zostać wysłany sygnał, że w sprawie budowy S14 mówimy jednym głosem.
Dlatego na sesji radni jednogłośnie przyjęli uchwałę - apel do ministra transportu w sprawie poparcia budowy S14.
- Nie możemy sobie pozwolić, by budowa zachodniej obwodnicy Łodzi została odsunięta nieokreśloną przyszłość - dodaje wiceprezydent Cieślak.
Tymczasem dotychczasowa "dyskusja" nad planem dla Radogoszcza skończyła się w prokuraturze. Prezydent Łodzi wysłała zawiadomienia do CBA i ABW w związku z odrzuceniem przez radnych planu zagospodarowania przestrzennego. Teraz sprawą zajmuje się prokuratura.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Prezydent Łodzi doniosła na radnych za odrzucenie planu dla Radogoszcza
Urbanista Roman Wieszczek: Odcięcie łącznika do S14 to sabotaż [WYWIAD]
Bartosz D.? Łukasz M.? Jarosław B.? Podejrzana Rada Miejska Ł.
Radni SLD i PiS żądają przeprosin od prezydent Zdanowskiej
Kacprzak: nie jesteśmy łapówkarzami
Wiceprezydent Cieślak wyjaśniał, że bezpośredni powód zgłoszenia sprawy do organów ścigania był związany z informacjami, jakie władze miasta otrzymały z Najwyższej Izby Kontroli.
Od grudnia 2012 r. w magistracie trwała kontrola NIK związana z postępami miasta w przyjmowaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
- NIK poinformowała nas, że negatywnie ocenia zarówno tempo prac, jak i sposób przygotowania planów - mówi wiceprezydent Łodzi Marek Cieślak.
15 marca wystąpienie pokontrolne NIK wpłynęło do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Izba skontrolowała działalność MPU w związku z przyjmowaniem planów zagospodarowania w latach 2011 - 2012. NIK negatywnie oceniła niską realizację sporządzania planów.
Brak planów oznacza, że sposób zagospodarowania terenów zależy od indywidualnej decyzji urzędnika, który wydaje tzw. warunki zabudowy.
Przypomnijmy, że w 2011 r. NIK, po kontroli polityki przestrzennej Łodzi w latach 2008 -2010, stwierdziła, że "może to uruchamiać mechanizmy korupcjogenne". Izba nakazała zintensyfikowanie prac przy opracowywaniu planów zagospodarowania.
Wtedy jedynie 4,5 proc. Łodzi było objęte planami. NIK ustaliła, że na dzień 31 grudnia 2012 r. miasto jest objęte planami w 5,36 proc. Przystąpiono też do sporządzenia planów na 45,6 proc. terenu Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?