Rafał P. i Cezary Z. przyznali się do napadu na jubilera, jednak żaden z nich nie przyznał się do oddania śmiertelnego strzału. Obaj wzajemnie zrzucają na siebie winę, twierdząc, że pistolet trzymał ten drugi. Według prokuratury strzelał prawdopodobnie Rafał P.
Do napadu na zakład jubilerski przy Rynku w Skierniewicach doszło 28 marca. Ok. godz. 15 do jubilera weszli Rafał P. i Cezary Z. Jeden z nich miał trzymać paralizator, a drugi pistolet. Jubiler nie chciał dobrowolnie oddać kosztowności. Doszło do szamotaniny, podczas której padł strzał. 58-letni sprzedawca został śmiertelnie postrzelony w głowę. Złodzieje tymczasem zabrali złotą biżuterię wartą kilkadziesiąt tysięcy złotych, udali się na dworzec PKP i pojechali do Jaktorowa. Broń i biżuterię zakopali w lesie.
29 września 2000 r. prokuratura, nie mogąc wykryć sprawców napadu, umorzyła śledztwo. Przełom nastąpił w 2007 r., gdy zidentyfikowano odcisk palca zabezpieczony w sklepie jubilerskim. Okazało się, że należał do Cezarego Z., który w chwili napadu nie miał jeszcze 17 lat.
Oskarżonym grozi dożywotnie pozbawienie wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
