Szczegóły Judaszowej propozycji wyglądają tak: "(...) Bez zbędnej zwłoki Piłat nakrył do stołu i zjadł z Jezusem. A Jezus pobłogosławił Piłata i cały dom jego. Piłat powiedział Jezusowi: zobacz zatem, noc przyszła i odeszła, a gdy nadejdzie ranek i oni oskarżą mnie z Twojego powodu, oddam im mojego jedynego syna, by mogli go zabić zamiast Ciebie". Jezus Piłata w tej kwestii potraktował odmownie, odrzekł mu tylko, że gdyby chciał, mógłby uciec prefektowi w każdej chwili. W tekście nie ma zdania na temat motywacji Piłata, który zresztą jako prokurator Judei był głównym oskarżycielem w procesie Jezusa z Nazaretu, uznawanego za wichrzyciela i bluźniercę. Widać zatem, że motywacje prokuratora Judei, który miałby poświęcić życie swego własnego syna za życie bluźniercy, burzącego rzymski porządek, przynajmniej z punktu widzenia logiki byłyby wątpliwe. Ale logika to nie wiara, a jest jeszcze prawda czasu, prawda ekranu, a w tym wypadku literatury. Przecież nie kto inny jak Michał Bułhakow przedstawiał Piłata w "Mistrzu i Małgorzacie" już z 80 lat temu nie jako mściwego prokuratora, a wyrzutów sumienia myśliciela, cierpiącego z powodu migreny. Ale to tak zupełnie na marginesie, bo news fakt.pl oparty jest na tezie, że Jezus mógł uniknąć krzyża. Pewnie, że mógł. Sęk tylko w tym, że gdyby to zrobił, nie byłby Zbawicielem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?