Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzwonią na numer alarmowy 112 i chcą... zamówić pizzę

Anna Popłońska
Sławomir Dobrowolski odbiera połączenia na 112 i 998
Sławomir Dobrowolski odbiera połączenia na 112 i 998 Anna Popłońska
Głuche i pomyłkowe telefony na numer alarmowy 112 to zmora operatorów służb ratunkowych. Takie połączenia blokują linie telefoniczne. A w przypadku wypadku drogowego lub innego zagrożenia dla życia lub zdrowia liczy się przecież każda sekunda...

Państwowa Straż Pożarna w Rawie Mazowieckiej, obsługująca numer 112, podliczyła wszystkie zgłoszenia alarmowe, odebrane w drugim półroczu 2012 roku. Było ich ponad 7 tys.

- Zdecydowana większość tych połączeń, bo aż 81 proc., to były albo pomyłki, albo nikt się nie odzywał. Często zdarza się również tak, że komuś nieświadomie włączy się telefon komórkowy, który ma w kieszeni. Słychać wtedy na przykład czyjąś rozmowę, jakieś odgłosy czy stukot butów - informuje Marcin Szymański, rzecznik rawskiej PSP.

- Niespełna 20 proc. tych połączeń, czyli blisko 1.360 telefonów, dotyczyło zdarzeń, dotyczących zdrowia i życia. Przy czym ponad połowa zgłoszeń była przekierowana na policję, część na pogotowie. Tylko 236 zgłoszeń było obsłużonych przez nas - dodaje rawski strażak.

Jeśli na numer alarmowy dzwonią dzieci, operator dyżurujący oddzwania na dany numer, aby upewnić się, czy ktoś faktycznie potrzebuje pomocy, czy też nie. Strażacy apelują, aby nie zapominać o funkcjonujących trzech bezpłatnych numerach - 997 (policja), 998 (straż pożarna) i 999 (pogotowie ratunkowe).

W zależności od zdarzenia, lepiej jest skontaktować się z właściwą służbą ratunkową, dzięki czemu skraca się czas oczekiwania na pomoc. Niektórzy traktują bezpłatny numer alarmowy 112 jak książkę telefoniczną albo punkt informacyjny. Co może usłyszeć w słuchawce operator, odbierający telefon?

- Ludzie dzwonią i chcą na przykład zamówić pizzę albo pytają o giełdę - podaje Bogumił Marona, kierownik Centrum Powiadamiania Ratunkowego z Łódzkiego Urzędu Marszałkowskiego. - Inni z kolei pytają, o której godzinie rozpoczynają się seanse w kinie. Jedna pani dzwoniła z pytaniem, czy wzięła już dzisiaj tabletkę - wylicza. - Zdarzają się naprawdę bardzo różne telefony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki