Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze MPK Łódź wydały rozrzutnie grube miliony! Druzgocący raport NIK

Agnieszka Magnuszewska
Za 29 mln zł MPK mogłoby kupić prawie cztery nowoczesne tramwaje...
Za 29 mln zł MPK mogłoby kupić prawie cztery nowoczesne tramwaje... Grzegorz Gałasiński
Niegospodarne wydawanie pieniędzy miejskiej spółki, brak strategii jej rozwoju, zatrudnianie osób na wysokich stanowiskach bez kwalifikacji, bezprawne opłacanie mieszkania prezesa i dyrektora zarządzającego to główne zarzuty Najwyższej Izby Kontroli wobec władz łódzkiego MPK. Inspektorzy opublikowali raport z kontroli przewoźnika, która trwała osiem miesięcy.

Inspektorzy sprawdzili inwestycje kapitałowe w latach 2006-2012, gdy MPK rządziło trzech prezesów i jeden wiceprezes. Wyciągnięte z kontroli wnioski skłoniły NIK do złożenia doniesienia do prokuratury.

Niegospodarność MPK inspektorzy NIK oszacowali na 29 mln zł. Ponad 700 tys. zł z tej kwoty poszło na usługi doradcze firmy "KPZ&T Janusz Tomaszewski", należącej do byłego wicepremiera w rządzie Jerzego Buzka. Natomiast ok. 238 tys. MPK wydało na wynajem mieszkań dla prezesa i jednego z dyrektorów w latach 2003 - 2009.

Największe jednak straty wiążą się z zakupem udziałów w trzech PKS-ach: Myślenice, Nowy Targ i Żywiec w latach 2007-2009. NIK wyliczyła, że straty wynoszą aż 28 mln zł. Gdy łódzki przewoźnik przejmował spółki na południu Polski już były one w kiepskiej sytuacji finansowej. Działania nowych zarządów, na wybór których największy wpływ miało łódzkie MPK, też oceniono negatywnie. Dwa PKS-y wydały 263 tys. zł na usługi doradcze firmy, której współudziałowcem był dyrektor zarządzający MPK.

NIK przeprowadziła też kontrolę w magistracie, której przedmiotem były decyzje władz co do inwestycji MPK. Izba skrytykowała głównie zgodę byłego wiceprezydenta Łodzi Włodzimierza Tomaszewskiego na zakup udziałów w trzech spółkach z południa kraju przez łódzkiego przewoźnika. Inspektorzy wykazali, że Tomaszewski miał kompletną wiedzę o bardzo złej sytuacji finansowej PKS-ów.

Chociaż sprawę zgłoszono do Prokuratury Okręgowej, trafiła ona do Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście. Powód?
- Już wcześniej zajmowała się tą sprawą - wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej.

Rzeczywiście, związkowcy NSZZ "Solidarność" w MPK już w 2009 r. prosili o pomoc posłankę Zdzisławę Janowską by skłoniła NIK do kontroli w miejskiej spółce. Jednym z czterech jej powodów miała być niegospodarność spowodowana zakupem udziałów w PKS Myślenice i Nowy Targ. Inspektorzy wówczas sprawą się nie zainteresowali, ale prokuratura owszem. Równolegle dochodzenie dotyczące niegospodarności w MPK prowadziło Centralne Biuro Śledcze. Efekt? Pod koniec czerwca ubiegłego roku prokuratura sprawę umorzyła.

- Obawiamy się, że tym razem sprawa znów zostanie zamieciona pod dywan, choć NIK dopatrzyła się niegospodarności - podkreśla Krzysztof Frątczak, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność".

Co dziwne, Zbigniew Papierski, obecny prezes MPK, nie odwołał się w ciągu 7 dni od czerwcowego wyroku prokuratury, choć dochodzenie o niegospodarności dotyczyło rządów Krzysztofa Wąsowicza, prezesa MPK w latach 2003-2010. Papierski uniemożliwił tym samym MPK wystąpienie na drodze cywilnej przeciwko Wąsowiczowi bez ponoszenia kosztów sądowych. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy toczy się postępowanie karne. Takie zachowanie zarządu MPK inspektorzy NIK ocenili bardzo negatywnie.

Dopiero w grudniu 2012 r. Papierski złożył wniosek o podjęcie umorzonego w czerwcu 2012 r. postępowania. Po tym, jak rada nadzorcza MPK zwróciła mu na to uwagę. W październiku 2012 r. złożył także doniesienie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. A teraz...

- Po zapoznaniu się z wnioskami NIK z kontroli, prezes skierował do prokuratury wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa w dniu 25 lutego - wyjaśnia Agnieszka Hamankiewicz, kierownik sekcji komunikacji społecznej MPK.

Prezes Papierski dochodzenia w sprawie niegospodarności za bardzo nie musi się obawiać, bo główne zarzuty NIK dotyczą rządów Krzysztofa Wąsowicza. Ale NIK za prezesury Papierskiego dopatrzyła się zbyt częstego zlecania opracowań dotyczących sytuacji finansowej trzech PKS-ów Wydano na nie ok. 104 tys. zł. NIK podkreśla, że MPK dysponowało wtedy własnymi opracowaniami, ponadto przedstawiciele MPK zasiadali w radach nadzorczych PKS-ów.

WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU "DZIENNIKA ŁÓDZKIEGO".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki