Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy z Łódzkiego Centrum Wydarzeń robią konkurencyjny Festiwal Murali

Agnieszka Magnuszewska
Daleast z Chin i jego malowidło przy Pomorskiej 92. Wcześniej w ramach Galerii Urban Forms wykonał pracę na Łąkowej 10
Daleast z Chin i jego malowidło przy Pomorskiej 92. Wcześniej w ramach Galerii Urban Forms wykonał pracę na Łąkowej 10 Maciej Stanik
Łódzkie Centrum Wydarzeń, nowy twór w strukturach Biura Promocji magistratu, skopiowało pomysł na festiwal murali. Miało do tego prawo?

Łódzkie murale, do których prawa ma Fundacja Urban Forms, są słynne na świecie, pokazywała je zagraniczna prasa, stacja CNN i internetowa platforma Google Cultural Institute.

Miejska galeria murali, z której już słynie Łódź, tak spodobała się urzędnikom magistratu, że... postanowili zorganizować konkurencyjną imprezę - Festiwal Murali. I jednocześnie zmniejszyć dotację dla fundacji, która od pięciu lat realizowała malowidła na ścianach kamienic.

Czy ŁCW miało do tego prawo?

Rozważali to w poniedziałek (14 września) radni z komisji promocji Rady Miejskiej, którzy chcieli zapoznać się z planami ŁCW na ten i przyszły rok. Izabela Zbonikowska, dyrektorka tej miejskiej instytucji, podkreśliła, że sztandarowym projektem ma być sztuka w przestrzeni miejskiej i Festiwal Murali, co wywołało zdziwienie.

- Na jakiej zasadzie będziecie organizowali Festiwal Murali, czy zawarliście porozumienie z Fundacją Urban Forms? To ona ten projekt wymyśliła, przedstawiła go na komisji promocji i uzyskała jej poparcie. Do tego przez lata startując w konkursach otrzymywała dofinansowanie miasta na realizację pomysłu (rocznie 200 tys. zł) i zbudowała silną markę projektu, który dzisiaj jest jednym z filarów wizerunkowych miasta - pytał pełen emocji Bartosz Domaszewicz, radny PO.

Izabela Zbonikowska przyznaje, że ŁCW nie zawarło porozumienia z fundacją, ale za to zatrudniło jej byłego dyrektora artystycznego Michała Bieżyńskiego. - Czyli fundacja, która projekt realizowała, została z niego wyłączona. Głównie przez brak finansowania, bo w tym roku dostała z miasta tylko grant w kwocie 52 tys. zł - mówił Domaszewicz. - Czy zamierzacie przyjąć taki model współpracy z organizatorami innych łódzkich festiwali, przykładowo komiksu?

Zbonikowska podkreśla, że celem ŁCW nie jest wyeliminowanie fundacji, ale nie zaprzecza, że pomysły na festiwale będą powielane. - Naszym celem nie jest wyrugowanie kogokolwiek poprzez realizowanie podobnych zadań własnymi siłami - zaznacza dyrektorka ŁCW. - Fundacja Urban Forms wykonała bardzo dobrą robotę, natomiast nie widzę przeszkód, by ŁCW dołożyło do tego swoją cegiełkę. Nie chcemy działać w opozycji. Chcemy pokazać poprzez stronę Lodzkiemurale.pl nie tylko działania Urban Forms, ale też pojedynczych artystów. Zebrać w jednym miejscu sztukę przestrzeni miejskiej.

Według Domaszewicza, ŁWC kieruje się na razie zasadą: "Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść". Dlatego powinno zawrzeć z Fundacją Urban Forms porozumienie. - Stawiacie się w bardzo ryzykownej pozycji, bo gdy ktoś projekt tworzył, stał się ambasadorem przedsięwzięcia. Może powiedzieć, że został z tego projektu ograbiony i miasto zostanie narażone na poważne koszty związane z wykorzystywaniem cudzego wizerunku- mówi Domaszewicz.

Zbonikowska przyznaje, że ŁCW nie ma praw do powielania wizerunku murali z Galerii Urban Forms (na kubkach czy torbach), ale nie widzi problemu, by porozumienie w tej sprawie zawrzeć.

Z kolei Teresa Latuszewska-Syrda, prezes Fundacji Urban Forms, przyznaje, że magistrat nie wystąpił do niej dotąd z żadną propozycją rozwiązania problemu.

- Czekamy na krok ze strony magistratu w sprawie porozumienia. Nie wiemy, jak się w tej sytuacji zachowamy. I nie chodzi o powielanie wizerunku na kubkach i torbach. To my posiadamy prawa autorskie tak do koncepcji, jak i do zamysłu kuratorskiego - mówi Latuszewska-Sydra.- Każdy może malować murale, więc jeżeli miasto chce robić swoje i promować je jako murale zamawiane przez magistrat, to nie mam na to wpływu. Jednak 39 murali, które obecnie tworzą Galerię Urban Forms, to dorobek fundacji.

Tymczasem magistrat na stworzonej przez siebie stronie o wielkoformatowych malowidłach zamieścił zdjęcia prac z Galerii Urban Forms.

- Wysyłałam w tej sprawie pisma do dyrektor ŁCW, ale nie dostałam odpowiedzi. Wizerunek naszych murali umieszczono bez naszej zgody i informacji, że pochodzą z Galerii Urban Forms. Pisma dotyczyły też dezinformacji, bo do mediów poszedł ze strony magistratu przekaz o Łódzkim Festiwalu Murali, podczas którego mają być ponoć malowane nasze murale. A to nie jest prawda - wyjaśnia Teresa Latuszewska-Syrda.

Zobacz też:

Baśniowe murale ozdobiły pracownie łódzkiego szpitala. Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki