Jarosław Karowicz z Łodzi przez dwa lata ma utrudniony kontakt z dzieckiem. Synek ma dziś 6 lat i również ma na imię Jarosław.
- Zostałem wyrzucony z domu przez żonę. Musiałem wyprowadzić się wraz z córką z pierwszego małżeństwa - opowiada pan Jarosław. - Z żoną już jesteśmy po rozwodzie. Utrudnia mi kontakt z synkiem. Trzeba zmienić kodeks rodzinny. Potrzebna jest opieka wspólna, dzieckiem powinna opiekować się zarówno matka jak i ojciec. Teraz jeśli dziecko zostaje przy matce, to ojciec nie ma szans na pełne wychowywanie go. Liczymy, że manifestacja zwróci uwagę na problem ojców.
Andrzej Woszczyński z Łodzi od trzech lat walczy o prawa do dziecka. - W tym czasie było sto interwencji policji w tej sprawie - wylicza łodzianin. - Żona została nawet ukarana grzywną za utrudnianie mi kontaktu z dzieckiem. Niestety niewiele to pomogło.
CZYTAJ WIĘCEJ W SOBOTNIM WYDANIU "DZIENNIKA ŁÓDZKIEGO".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?