Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! W blokach na Widzewie zbierają odzież, żeby potem ją sprzedać

Agnieszka Jasińska
Zebrana odzież nie trafia do UNICEF-u
Zebrana odzież nie trafia do UNICEF-u Paweł Gołąb/archiwum
W blokach na Widzewie w Łodzi pojawiły się ogłoszenia o zbiórce odzieży. Na kartkach widnieje logo UNICEF-u. Mieszkańcy są przekonani, że odzież trafi do potrzebujących osób. Tak się jednak nie stanie.

Ogłoszenia wiszą m.in. przy windach oraz przy wejściu do klatki. Odzież ma zostać zebrana przez wolontariuszy w sobotę rano. Wtedy też - jak wynika z informacji - znikną kartki o zbiórce odzieży. Jednak ubrania nie trafią do potrzebujących osób. Firma, która przeprowadza zbiórkę, sprzeda odzież do krajów Trzeciego Świata i na tym zarobi.

- Nasza organizacja nie jest organizatorem zbiórek, nie jest też bezpośrednim beneficjentem zebranej odzieży używanej - podkreśla Martyna Markun z UNICEF-u. - UNICEF Polska podjął w 2003 roku współpracę na 10 lat z firmą Tesso (do listopada 2013 roku), organizującą zbiórki odzieży używanej. W ramach współpracy z tą firmą UNICEF otrzymał darowiznę, którą przekazał na programy pomocy dzieciom, prowadzone w krajach rozwijających się. W ramach umowy firma Tesso otrzymała zgodę na wykorzystanie logo UNICEF-u na ulotkach i kontenerach, do których zbierana jest odzież. Chociaż UNICEF może otrzymywać od Tesso pozyskiwaną odzież, nigdy tego nie robi.

Przedstawicielka UNICEF-u zapewnia, że organizacja wielokrotnie zwracała się z apelem do firmy Tesso o zmianę sposobu komunikacji, umieszczanej na ulotkach i pojemnikach. Bez skutku. - Negocjowane były również warunki zawartej w 2003 roku umowy. Niestety, treść umowy w oryginalnej formie pozwala firmie na prowadzenie takiej komunikacji oraz wykorzystanie przy niej logo UNICEF-u. Kwestia zmiany komunikacji jest nadal otwarta, a strony nie mogą dojść do porozumienia - zaznacza Katarzyna Kordziak, członek zarządu Polskiego Komitetu Narodowego UNICEF.

- Nasza organizacja nie ma kontroli nad wykorzystaniem odzieży i innych tekstyliów, pozyskiwanych przez firmę Tesso. Nie przewiduje tego również umowa. Z zapewnień przedstawicieli firmy wynika, że część zebranych ubrań i tekstyliów jest przekazywana do organizacji charytatywnych (innych niż UNICEF), głównie jednak są one poddawane recyklingowi - dodaje.

Firma Tesso to hurtownia odzieży używanej. Powstała w 1992 roku w Gdyni. Na stronie internetowej firmy czytamy, że specyfika jej działalności polega na sprzedaży hurtowej. Tesso współpracuje z firmami z: Libanu, Syrii, Indii oraz Ghany. Importuje też odzież m.in. z: Anglii, Danii, Holandii i Niemiec.

Sebastian Skrzypek z Tesso przyznaje, że zebrane w Łodzi ubrania nie trafią do UNICEF-u.- Używamy logo UNICEF, bo współpracujemy z tą organizacją. Przekazaliśmy jej darowiznę finansową i użyczono nam logo. Zebrane ubrania sprzedajemy do krajów Trzeciego Świata - mówi Sebastian Skrzypek. - Ubrania używane, które sprzedajemy w Polsce, pochodzą z krajów zachodnich.

Grzegorz Szatiło, dyrektor wydziału spraw obywatelskich łódzkiego magistratu, tłumaczy, że firma nie musi mieć zezwolenia na zbiórkę odzieży. - Zezwolenia muszą mieć tylko organizacje pozarządowe lub komitety - zaznacza dyrektor. - Takie firmy żerują na ludzkiej naiwności i życzliwości. Gdyby któryś z mieszkańców miasta czuł się oszukany, może zgłosić sprawę do prokuratury.

O tej sprawie pisaliśmy w sierpniu 2011 roku: Odzież zbierana dla UNICEF trafia do hurtowni? [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki