Ultralekki, jednoosobowy samolot rozbił się w okolicach miejscowości Wola Będkowska. Samolot został całkowicie zniszczony.
- Samolot spadł na pole, daleko od zabudowań - powiedział rzecznik PSP w Łodzi, Arkadiusz Makowski.
W wypadku zginął 50-letni pilot oblatywacz z Otwocka. Z relacji świadków wynika, że pilot zdążył wyskoczyć zanim samolot zaczął się rozpadać w powietrzu. Najpierw odpadł ogon samolotu, a następnie maszyna wpadła w korkociąg. Pilot zdążył otworzyć spadochron, jednak był zbyt blisko ziemi, żeby udało mu się przeżyć. Zginął na miejscu.
Ze wstępnych informacji wynika, że był to lot testowy przed dopuszczeniem maszyny do pracy w powietrzu.
- Samolot wystartował z lądowiska we wsi Chojne pod Sieradzem - relacjonuje pan Sławomir, pilot z Sieradza. - W pewnym momencie pilot powiedział mi przez radio, że leci do strefy warszawskiej. Potem również przez radio usłyszałem, że się rozbił.
Testowany samolot miał silnik o mocy 120 KM. Ważył około 450 kg. Był dwumiejscowy. Strażacy i policjanci zabezpieczają teren wypadku. Na miejsce mają przyjechać przedstawiciele Komisji Badania Wypadków Lotniczych, którzy będą wyjaśniać okoliczności i przyczyny wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?