Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy profil arcybiskupa na Facebooku: "Sytuację taką uważam za niebezpieczną i bezprawną"

Matylda Witkowska
Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Ktoś podszył się pod arcybiskupa Jędraszewskiego na portalu społecznościowym Facebook. Łódzki pasterz doprowadził do zamknięcia profilu.

Ponad 1,3 tysiąca osób polubiło profil arcybiskupa Marka Jędraszewskiego na popularnym portalu społecznościowym Facebook. Pojawiały się tam linki do wystąpień i homilii łódzkiego arcybiskupa. Ale okazało się, że profil nie był autoryzowany.

W środę wieczorem łódzka kuria wydała komunikat w sprawie profilu:

„Oświadczam, że nigdy nie zakładałem profilu na żadnym portalu społecznościowym” - napisał arcybiskup. „Sytuację taką uważam za niebezpieczną i bezprawną” - ocenił.

Zapowiedział też walkę z profilem. Okazała się ona skuteczna i w czwartek (24 września) profil z Facebooka zniknął.

Tymczasem inni polscy biskupi, podobnie jak celebryci, mają prowadzone przez zwolenników tzw. fanpejdże. Często akceptują taką formę promocji.

Jednym z najbardziej znanych jest profil arcybiskupa Henryka Hosera. Na profilu komentowany był m.in. jego konflikt z księdzem Wojciechem Lemańskim oraz stanowiska przychylnych mu mediów.

- Profil prowadzi grupa wiernych i zwolenników arcybiskupa - informuje Magdalena Kowalewska z biura prasowego kurii warszawsko-praskiej. - Arcybiskup nie wrzuca samodzielnie postów, ale wie o tym profilu. Nie ma tam treści niezgodnych z jego nauczaniem - dodaje.

Nieoficjalną stronę, prowadzoną przez fanów, ma też biskup Grzegorz Ryś z Krakowa. Pojawiają się tam linki do wystąpień biskupa. Jego profil śledzi 7 tysięcy osób.

Osobiście profile na Facebooku prowadzą natomiast księża z regionu łódzkiego. Aktywny na Facebooku jest ksiądz Michał Misiak z Pabianic - ma już... 5 tys. znajomych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki