Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupują wódkę za pieniądze z MOPS. Jak długo jeszcze?

Jolanta Baranowska
Podopieczni MOPS często dopuszczają się nadużyć
Podopieczni MOPS często dopuszczają się nadużyć PAWEL RELIKOWSKI
Podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi za pieniądze z zasiłków kupują alkohol. Wiedzą o tym pracownicy MOPS. Łódzki poseł John Godson (PO) poinformował o tym ministra pracy i polityki społecznej. Czy zmieni się ustawa o pomocy społecznej tak, by ukrócić ten proceder?

Sprawa wypłynęła w 2012 roku. Łodzianin widział, jak w sklepie przy ulicy Zarzewskiej dwaj panowie wzięli po dwie butelki wódki. Kłopot w tym, że jeden z nich zapłacił za swoją transakcję kartą płatniczą, wystawioną przez... łódzki MOPS. To oznaczało, że mężczyzna ma na niej pieniądze z przyznanego przez opiekę społeczną zasiłku. Pracownicy sklepu przy ulicy Zarzewskiej potwierdzili, że kupowanie alkoholu za pieniądze z zasiłku to norma. Dodali nawet, że osiem na dziesięć transakcji, wykonywanych tymi kartami, to zakupy alkoholu i papierosów. Tylko dwie osoby na 10 to kobiety, które za zasiłek kupowały jedzenie i produkty dla dzieci.

Łódzki MOPS nic nie może zrobić. Czarne karty z napisem MOPS Łódź (których od 2013 roku już nie ma - podopieczni dostają pieniądze na konta) miała tylko połowa pobierających zasiłki - głównie stałe. Reszta odbierała pieniądze w kasie ośrodka. Poza tym przyznanie zasiłku regulowane jest konkretnymi zapisami w ustawie. Brak dochodów lub niskie dochody kwalifikują do przyznania zasiłku. Na co zostanie on wydany? To już decyzja klienta MOPS. Ośrodek pomocy zastanawiał się nad odebraniem zasiłku w takim przypadku - powołując się na zapis o marnotrawieniu środków. Ale trzeba by złapać taką osobę na zakupie alkoholu.

Niepokojące sygnały docierają też do łódzkich radnych miejskich. Do Joanny Kopcińskiej (PO) przyszła łodzianka, która żaliła się na MOPS. Miał on dać zasiłek jej sąsiadowi. Ten pan za te pieniądze robił imprezy. Ona nie może się doprosić zasiłku na zakup łóżka, a rodzina śpi na podłodze.

W sprawę zaangażował się poseł John Godson (PO).

- Napisałem w tej sprawie interpelację do ministra pracy i polityki społecznej - mówi Godson. - To bulwersujące, że za pieniądze podatników kupuje się alkohol. Do najbardziej potrzebujących powinna trafiać pomoc rzeczowa, np. przez karnety do jadłodajni czy bony na środki czystości. Tematowi trzeba się przyjrzeć.

Poseł napisał interpelację do ministra pracy w sprawie "nadużyć ze strony klientów MOPS". Pisał o kupowaniu wódki i piwa za pieniądze z zasiłków, przeznaczone na jedzenie i czynsz. John Godson nazwał ten proceder skandalem i oszustwem. Pisał: musi być sposób na to, by skontrolować klientów MOPS (...) Muszą być określone regulacje, dotyczące tego, na co mogą być przeznaczone pieniądze. Godson pytał, czy ministerstwo planuje wprowadzić zmiany w ustawie, które uregulują nieprawidłowości i czy rozważa wprowadzenie dodatkowych narzędzi, kontrolujących wydawanie pieniędzy przez podopiecznych MOPS.

Wiceminister pracy Jarosław Duda w odpowiedzi twierdzi, że obowiązująca ustawa o pomocy społecznej przewiduje możliwość odmowy przyznania czy ograniczenia świadczenia z opieki społecznej. Umożliwia też zastąpienie zasiłku pieniężnego świadczeniem rzeczowym. Ale jedynym sposobem na walkę z patologiami jest praca MOPS, by jego klienci wychodzili z uzależnienia. Ministerstwo twierdzi, że często MOPS i GOPS w Łódzkiem mają za mało pracowników, a ci, którzy są - w większości ośrodków - stosują nieefektywne metody pracy.

Dlatego minister twierdzi, że trzeba zatrudnić dodatkowych pracowników socjalnych i ponieść poziom ich pracy. Nie przewiduje natomiast kolejnych zmian w ustawie o pomocy społecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kupują wódkę za pieniądze z MOPS. Jak długo jeszcze? - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki