- W województwie łódzkim mieszka 7,71 procent wszystkich dłużników czynszowych, notowanych w Krajowym Rejestrze Długów - mówi Kornelia Hendżak z biura prasowego KRD. - Pod względem liczby dłużników, Łódzkie znajduje się więc na piątym miejscu po województwach: śląskim, mazowieckim, dolnośląskim i zachodniopomorskim.
Nasz region jest jednym z nielicznych, w którym nad dłużnikami czynszowymi przeważają dłużniczki. Stanowią one 55,42 procent zalegających z tymi opłatami.
To właśnie kobieta do niedawna była największą dłużniczką w Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jagiełły na łódzkich Bałutach. Czynszu nie płaciła regularnie przez 8 lat, jej dług przekroczył 60 tys. zł.
- To była kobieta w starszym wieku - mówi Wiesław Cyzowski, prezes SM im. Jagiełly. - Na szczęście ostatnio udało się nam problem rozwiązać. Znalazł się chętny na jej mieszkanie. Zanim jednak wystawimy dokument uprawniający do zbycia zadłużonego mieszkania, nowy nabywca musi wpłacić do spółdzielni depozyt w wysokości długu. Potem kupuje od dłużnika mieszkanie taniej o wysokość długu i ma czyste konto w spółdzielni.
W sumie zadłużenie w SM im. Jagiełły wynosi już 2,4 mln zł. Mieszka tu 10 tysięcy lokatorów, z których sześciuset zalega z czynszem od czterech - pięciu miesięcy. Wiesław Cyzowski nie ma złudzeń: część spółdzielców zaciąga w ten sposób tani kredyt.
- Gdy ma się w planach inne wydatki, najłatwiej jest zrezygnować z opłaty za czynsz - wyjaśnia Cyzowski. - Lokatorzy najczęściej zadłużają się przed świętami, wakacjami i rozpoczęciem roku szkolnego.
O terminowym płaceniu za czynsz - jak wynika z raportu KRD - najczęściej "zapominają" osoby w wieku 46-55 lat. Spółdzielcy w tym wieku to aż 27 procent wszystkich czynszowych dłużników z województwa, ich średni dług to prawie 9.450 zł. Największym zadłużeniem mogą się "pochwalić" mieszkańcy województwa łódzkiego w wieku 56-65 lat, ich zaległość to średnio 10.429,91 zł.
Nasi dłużnicy nie należą do krajowych rekordzistów. Najbardziej zadłużony lokator pochodzi z województwa małopolskiego i jest winny swojej spółdzielni ponad 290 tys. zł. Niemal tyle samo jest winien mieszkaniec Zachodniopomorskiego. Trzecie miejsce w niechlubnym zestawieniu zajmuje dłużnik z województwa pomorskiego, a jego dług to ok. 270 tys. zł.
- Gdyby każdy z dłużników rekordzistów przeznaczył swoje zadłużenie na zakup nowego samochodu, mógłby dojeżdżać do mieszkania, za które nie płaci czynszu, sportowym mercedesem - wyliczyli eksperci z KRD. - Jeżeli zsumowaliby te kwoty, staliby się posiadaczami dwustumetrowego domu.
Pracownicy działów windykacji spółdzielni mieszkaniowych wskazują trzy główne powody, dla których zadłużają się mieszkańcy spółdzielni.
Pierwszym jest wygoda i szukanie oszczędności kosztem innych mieszkańców spółdzielni. Kolejny powód to najzwyklejsze zapominalstwo, a ostatni to po prostu ubożenie społeczeństwa.
Opłaty rosną bowiem dużo szybciej od dochodów. Lokatorzy skarżą się także na trudną sytuację na rynku pracy, a co się z tym wiąże na zmniejszenie wpływów do domowego budżetu.
Nie znaczy to, że z tak dużymi zaległościami nie sposób się uporać. Dłużnik czynszowy, który zalegał na 290 tys. zł, spłacił zadłużenie i został wykreślony z rejestru. Spółdzielnie stosują różne metody walki z dłużnikami. Najpierw są upo- mnie- nia, potem zgłoszenia do Krajowego Rejestru Długów, na koń-cu kierowanie spraw do sądu.
Do spłacenia długu mogłaby skutecznie motywować skwaszona mina sąsiadów. Spółdzielnie mogą bowiem podnieść czynsz wszystkim lokatorom bloku, w którym mieszkają dłużnicy. Nie wszystkie się jednak na to decydują i starają się raczej wyegzekwować czynsz od dłużników.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?