Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja: Kradzież do 1000 zł powinna być tylko wykroczeniem

Wiesław Pierzchała
Jeśli wejdą w życie nowe przepisy, będzie mniej przestępstw, a więcej wykroczeń
Jeśli wejdą w życie nowe przepisy, będzie mniej przestępstw, a więcej wykroczeń Grzegorz Gałasiński
Wiele emocji wzbudziła propozycja policji, aby podnieść z 250 do 1000 złotych próg, po którego przekroczeniu wykroczenie staje się przestępstwem.

Policjanci z Komendy Głównej w Warszawie przekonują, że dzięki tej zmianie sprawca drobnej kradzieży zostanie szybciej ukarany. Zaznaczają, że tego typu sprawy ciągną się w sądach miesiącami, a nawet latami i w tym mają rację. Sęk jednak w tym, że obawa więzienia za przestępstwo bardziej zniechęca złodzieja do kradzieży niż obawa grzywny za wykroczenie.

Dlatego autorzy reformy proponują, niejako w ramach "rekompensaty", aby grzywny za drobne kradzieże i oszustwa, czyli takie do tysiąca złotych, podnieść do 2 tys. zł. Czy to jednak skutecznie odstraszy przestępców?

Zwolennicy zmiany zaznaczają też, że dzięki podniesieniu progu, zostanie odciążona prokuratura, która będzie miała mniej roboty ze złodziejami. Wskazują też na to, że od 1998 do 2012 roku przeciętne wynagrodzenie miesięczne wzrosło z 1,2 tys. zł do 3,6 tys. zł brutto, przez co podniesienie progu będzie oznaczało "dostosowanie do sytuacji ekonomicznej społeczeństwa". Pojawiają się też głosy, że sprawcy rabunków nie zastanawiają się nad tym, czy wartość ich łupów przekracza 250 zł.

Trudno się z tym zgodzić, jako że było wiele przypadków, gdy złodzieje na stacjach benzynowych tak tankowali paliwo, aby jego wartość nie przekroczyła pułapu 250 zł. Spory w tej sprawie wciąż trwają i na razie nie zapadły decyzje.

A jak wyglądają statystyki przy tego typu kradzieżach?

Jeśli chodzi o kradzieże do 250 zł, to w Łodzi w 2011 roku było ich 8.348, w 2012 - 9.300, zaś od stycznia do marca br. - 2.221. Z danych tych wynika, że grzywny nie pomagają i kradzieży tego typu jest coraz więcej. W przypadku kradzieży, będących przestępstwami, w 2011 roku w Łodzi zanotowano ich 5.277 (w tym 2.771 w przedziale strat od 250 do 1000 złotych), w 2012 - 5.093 (2.903), natomiast w I kwartale tego roku 1.082 (451).

Oznacza to, że gdyby doszło do zmiany przepisów, to "przybędzie" prawie 3 tys. kradzieży będących wykroczeniami.

Drobni złodzieje najczęściej dają się we znaki w sklepach, centrach handlowych i na stacjach benzynowych. Co kradną? Na przykład cukierki za 1,35 zł, serki topione za 2,38 zł, piwo w puszce za 3,29 zł, gazety za 7,9 zł, a nawet prezerwatywy za 12 zł. Zdarzają się bardziej nietypowe kradzieże, jak śruby z torowiska za 6,5 zł czy gęsi z zagrody za 80 zł. Był też przypadek, że rabuś skosił i ukradł trawę. Miał wyczucie, bowiem jej wartość oszacowano na 240 zł. Inne typowe kradzieże, będące wykroczeniami, to zabór portfela w tramwaju - 170 zł, telefonu w dyskotece - 200 zł czy paliwa na stacji - do 250 zł.

Spośród przedmiotów wartych od 250 do 1000 złotych najczęściej kradzione są rowery, biżuteria, lepszej klasy telefony komórkowe, aparaty fotograficzne, akcesoria samochodowe oraz sprzęt radiowo-telewizyjny i gospodarstwa domowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki