Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Notoryczni gapowicze dostaną po kieszeni?

Agnieszka Magnuszewska
Grzegorz Gałasiński
Gapowicze nie mają co liczyć na taryfę ulgową. Jeżeli nie będą chcieli pokazać dokumentów kontrolerowi MPK, grozi im mandat do 500 zł. MPK zwiększyło dział windykacji i zamierza kierować pozwy do sądu elektronicznego w Lublinie. A w dalszej przyszłości recydywiści być może będą płacić wyższe kary.

Zatrzymanie ruchu tramwajowego przez gapowicza, który nie zamierza się wylegitymować, jest nie tylko kosztowne, ale też uciążliwe dla innych pasażerów. Dlatego ktoś, kto nie płaci za przejazdy, powinien to odczuć. To samo dotyczy kierowców, którzy parkują za blisko torowiska, uniemożliwiając przejazd tramwajom.

- Do tej pory nie mieliśmy możliwości karania kierowców, którzy blokują ruch na torowisku. Jednak zamierzamy wprowadzić rozwiązanie, stosowane w Poznaniu. Mamy otrzymać od poznańskiego przewoźnika regulamin, na podstawie którego można karać za zatrzymanie ruchu. Podobny chcemy wprowadzić u nas - zaznacza Krzysztof Kamiński, wiceprezes MPK.

Ten sam regulamin może objąć gapowiczów, wstrzymujących tramwaje.

- Na razie jednak mandaty mają wystawiać służby do tego uprawnione. Jesteśmy po rozmowie z policją i strażą miejską. Mogą one nałożyć mandat na gapowicza, odmawiającego okazania dokumentów, w wysokości do 500 zł - podkreśla wiceprezes Kamiński.

W MPK powołano też dział etatowych windykatorów, bo w przetargu nie udało się wyłonić firmy zewnętrznej, która prowadziłaby windykację na korzystnych dla przewoźnika warunkach.

- Dostaliśmy już pierwsze nakazy sądowe do zapłaty. I działają one wyjątkowo motywująco. Ostatnio jedna z gapowiczek, która otrzymała nakaz, opłaciła nie tylko jeden mandat, ale i resztę zaległych. Zostawiła u nas 1300 zł - podkreśla Mirosław Majewski, nowy kierownik sekcji kontroli biletów.

Na razie pozwy do sądu w imieniu MPK składa radca prawny, ale wkrótce przewoźnik sam będzie je kierował do sądu elektronicznego.

- Zamierzamy dokupić panel sądowy do programu, nad którym pracujemy. Jeśli minie termin, przewidziany na opłacenie mandatu, system sam będzie kierował pozwy do sądu elektronicznego w Lublinie - mówi Majewski.

Nie brakuje też pomysłów na zmotywowanie gapowiczów do kasowania biletów.

- Dobrze byłoby wprowadzić szwajcarskie rozwiązanie, czyli wyższe kary dla recydywistów. Sporo łódzkich gapowiczów nie płaci aż po 8-9 mandatów. Zgodnie ze szwajcarskim standardem, za każdy mandat płaciliby więcej - mówi Kamiński.

Jednak stosunek do płacenia za przejazdy zależy też od samego przewoźnika. Oprócz stanu czystości i technicznego pojazdów MPK, łodzianie zwracają uwagę na kontrolerów.

- Dlatego muszą być oni schludni i - co ważne - trzeźwi. Sam ostatnio odesłałem do domu pracownika, który wyglądał na bardzo zmęczonego. Zbadałem go alkomatem i był trzeźwy, ale kazałem mu się ogolić i przebrać, zanim przystąpi do pracy - podkreśla Majewski.

Etatowi kontrolerzy za 2-3 tygodnie pojawią się w nowych, wiosenno-letnich mundurach. Do końca tygodnia zostaną wzięte ich miary, by służbowe stroje idealnie leżały.

- Panie kontrolerki będą miały do wyboru spódnice i spodnie. Mamy ich tylko sześć, więc możemy sobie pozwolić na urozmaicenie ich stroju. Grunt, by czuły się w nim wygodnie - zaznacza Kamiński.

Kontrolerzy biorą też udział w cyklu szkoleń, które pomogą im w kontakcie z pasażerami. Wiedzą już, jak zachować się w trudnych sytuacjach, a w środę rozpoczynają szkolenie z ochrony danych osobowych.

- Często dostajemy skargi, że kontroler się nie przedstawił. Ale on może tylko podać swój numer służbowy. Nasi pracownicy muszą też wiedzieć, jak obchodzić się z danymi pasażerów, gdzie je przechowywać - wylicza Kamiński.

Przed kontrolerami jeszcze szkolenia z psychologiem i z udzielania pierwszej pomocy. Do rozwiązania jest jeszcze problem łapówek. - Gdy dostajemy takie zgłoszenie, przeprowadzamy konfrontację - zaznacza Majewski.

- Dobrze byłoby też zmniejszyć wysokość mandatu, który od razu trzeba zapłacić u kontrolera. Gdyby wynosiła ona 50 zł, zamiast 70 zł, to nie opłacałoby się dawać łapówek - dodaje Kamiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki