Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto chwalił Janowicza, a kto pomagał Berdychowi?

Dariusz Kuczmera
Jerzy Janowicz przegrał w drugiej rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie z rozstawionym z numerem 6. Czechem Tomasem Berdychem 7:6 (7-3), 3:6, 2:6
Jerzy Janowicz przegrał w drugiej rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie z rozstawionym z numerem 6. Czechem Tomasem Berdychem 7:6 (7-3), 3:6, 2:6 Janusz Wójtowicz / Polskapresse
Mecz Pucharu Davisa z Australią nie odbędzie się w Atlas Arenie, tylko w Warszawie, bo nikt z władz Łodzi nie chciał tego meczu. Przykre jest, że mamy w Łodzi dobrego zawodnika, którym można się chwalić, ale bardziej doceniają go inni. Z Jerzym Janowiczem, ojcem i menedżerem naszego najlepszego tenisisty, prezesem Wojewódzkiego Związku Tenisowego w Łodzi rozmawia Dariusz Kuczmera.

7:6 w pierwszym secie i prowadzenie w drugim 1:0 dawało duże nadzieje na sukces Jerzyka w drugiej rundzie tenisowego turnieju ATP Masters 1000 na kortach ziemnych w Madrycie z pulą nagród 4,033 mln euro...
Tak - to był mecz do wygrania. Porażka z z rozstawionym w tym turnieju z numerem 6. Czechem Tomasem Berdychem 7:6 (7-3), 3:6, 2:6 ujmy jednak nie przynosi. To powtórzę szósty zawodnik świata.

Mecz rozgrywany był na pięknie nazwanym korcie Estadio Arantxa Sanchez Vicario. Trwał dwie godziny i 18 minut.
Oglądałem mecz za pośrednictwem angielskiej telewizji. Serce rośnie, jak słyszę komentarze odnośnie do talentu Jerzyka. Sprawozdawcy z Anglii zachwycali się postępami zawodnika, podkreślali, że ma duży wkład w awans Polski w Pucharze Davisa. Dla promocji naszego kraju to bardzo wiele.

Tomas Berdych nie leży Jerzykowi.
W lutym w ćwierćfinale halowego turnieju w Marsylii Jerzyk musiał uznać wyższość wyżej notowanego rywala 3:6, 7:6 (7-0), 3:6. Ale gołym okiem widać postęp. Nadal jednak trzeba płacić frycowe. Berdych jest pięć lat starszy, bardziej ograny.

Jurek jest coraz mocniejszy psychicznie. Obronił trzy meczbole w ósmym gemie, ale przy czwartym wyrzucił piłkę na aut.
Cieszymy się z tego, co udało uzyskać się w stolicy Hiszpanii. Przecież Jerzyk w pierwszej rundzie pokonał Amerykanina Sama Querreya (18.) 6:3, 6:4. Wywalczył 45 pkt do rankingu ATP. Nie można też pominąć faktu, że we wszystkich kontrowersyjnych sytuacjach sędziowskie decyzje były korzystne dla wyżej notowanego Czecha.

Może ostatnia choroba, która dopadła Jurka miała wpływ na jego postawę na korcie w Madrycie?
Na pewno nie. Po chorobie, z która nie tak dawno rzeczywiście Jerzyk się zmagał, nie ma już śladu.

Czego zatem najbardziej teraz potrzeba synowi?
Musi jak najwięcej grać. Potrzeba mu ogrania. Niekiedy w decydujących momentach brakowało właśnie pewności, milimetrów.

Co mówił Jerzyk po meczu?
Mówił, że czuje niedosyt. Ale zebrał wiele ciepłych słów. Obaj zaprezentowali dynamiczny tenis. Nie było długiej wymiany, tylko pięć, sześć piłek i koniec.

Co czeka teraz naszego zawodnika?
Prosto z Madrytu jedzie ze swym trenerem do Rzymu.

To prawda, że mecz Pucharu Davisa z Australią nie odbędzie się w Łodzi, tylko w Warszawie?
Skoro nikt z władz Łodzi nie chciał tego meczu, to gramy w Warszawie. Ręce opadają, jak patrzymy na to, jak działają nasze władze. Mecz w Łodzi chciał tylko organizować szef Atlas Areny. To nie było wystarczające lobby. Mecz z Australią zaplanowany na 13-15 września odbędzie się na mączce na Torwarze - tak zdecydował Jerzyk. Przykre jest, że mamy w Łodzi dobrego zawodnika, którym można się chwalić, ale bardziej doceniają go inni.

Rozmawiał Dariusz Kuczmera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki