Dach schroniska wymaga naprawy. Potrzeba na to 60 tys. zł. Tymczasem pieniędzy nie ma. Kierownik wpadł więc na nietypowy pomysł. - Pomyślałem, że skoro są ludzie, którzy płacą po 10 tys. za spędzenie 10 dni w klasztornej celi, to może znajdą się chętni chcący pożyć jak bezdomny? - mówi pan Jerzy.
Dyrektor zorganizował grupę przewodników rekrutujących się z bezdomnych ze schroniska. Pokażą chętnym jak wygląda ich życie. Uczestnicy tego miejskiego survivalu będą musieli poradzić sobie na ulicy bez pieniędzy i kart kredytowych. Czas, który spędzą jako bezdomni, zależy tylko od nich. Może to być doba, ale może być to też cały tydzień. Każdy uczestnik zostanie ubezpieczony i wyposażony w nadajnik GPS. W każdej chwili będzie można się też wycofać z uczestnictwa.
- Żeby przeżyć na ulicy, trzeba być twardym - mówi Zbigniew Białas, jeden z przewodników. - Można spotkać tu wiele niebezpieczeństw. Mnie ulica wychowała. Nieraz bywałem głodny.
Ile kosztuje udział w tym przedsięwzięciu? - Jeśli chętni uznają, że warto w nas zainwestować, zapłacą tyle ile będą uważać za stosowne - tłumaczy Jerzy Czapla.
Podobno do pana Jerzego zgłosiło się już kilkunastu chętnych. Wśród zainteresowanych są biznesmeni a nawet przedstawicieli działów kreatywnych z dużych korporacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?