Zgodnie z nowymi przepisami kursanci zdają teraz egzamin cięższym motocyklem niż wcześniej, mają też więcej i trudniejszych manewrów do wykonania.
Jako pierwszy do egzaminu przystąpił Paweł Ludwiczak. Od razu przyznał, że nie zna za bardzo nowych zasad. Za drugim razem udało mu się w trzech ruchach przeprowadzić motocykl. Poległ na "ósemkach". Najechał na linię i podparł się nogą. - Było trudno. Ten egzamin zda tylko dobrze jeżdżąca motocyklem osoba - mówił po odebraniu karty egzaminacyjnej z wynikiem negatywnym.
Najlepiej poszło Krystianowi Jastrzębskiemu. Ponieważ nie skończył 24 lat zdawał na kat. A2, na motocykl z mniejszą mocą. Odpadł na tzw. slalomie wolnym. - Zapomniałem, że nie mogę się zatrzymać pomiędzy pierwszym a drugim przejazdem - twierdzi chłopak.
Łukasz Kucharski, dyrektor WORD w Łodzi radzi, aby wykupić dodatkowe jazdy, zapoznać się dokładnie z nowymi przepisami i motocyklem. - Na początku roku zmieniły się egzaminy teoretyczne. Wtedy też zdawalność była kiepska, ale teraz są dni kiedy wynosi nawet 60 proc. Wierzę, że tak będzie też z kat. A. - mówi Kucharski.
Jak zdać egzamin na kat. A
- Trzeba sprawdzić motocykl, m.in. poziom płynów oraz światła.
- Należy przeprowadzić pojazd w wyznaczonym miejscu. Robimy to w trzech ruchach: pchamy do tyłu, do przodu i do tyłu.
- Jedziemy po tzw. "ósemce". Należy objeżdżać dwa pachołki umieszczone w prostokącie. Nie ma narysowanej linii "ósemki".
- Dwa razy wykonujemy slalom wolny. Należy to zrobić bez zatrzymania się.
- Wykonujemy slalom szybki. Minimalna średnia prędkość to 30 km/godz.
- Należy ominąć przeszkodę. Wymagana prędkość to 50 km/godz.
- Wykonujemy manewr na tzw. górce.
- Wyjeżdżamy na miasto.
Nowością jest to, że kursant nie zna już tras przejazdu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?