Mecz z ŁKS dla Łęczycy był wielkim świętem, a trybuny wypełniły się do ostatniego miejsca. Wiadomo, że piłkarze Górnika walczyli przede wszystkim o to, by wysoko nie przegrać, a tymczasem nieco postraszyli faworytów.
Chojnacki dał odpocząć m.in. bramkarzowi Michałowi Kołbie, Brazylijczykowi Rodrigo, Aleksandrowi Ślęzakowi, czy Adamowi Patorze, który zresztą ostatnio był chory. Do przerwy, mimo przewagi ełkaesiaków, utrzymywał się wynik bezbramkowy, ale w drugiej połowie wicelider trzeciej ligi zapewnił sobie zwycięstwo dzięki bramkom Artura Golańskiego i 17-letniego Damiana Nowackiego. Gospodarze próbowali jeszcze zdobyć choćby honorowego gola, w sytuacji sam na sam z Adamem Sekuterskim był Karol Brzozowski, ale nie zdołał pokonać bramkarza łódzkiego zespołu.
Na meczu było 150 kibiców ŁKS. Co ciekawe, w środę sympatycy klubu z al. Unii wydali komunikat, w którym obiecali, że w trakcie meczów ŁKS „zostaną wyeliminowane niecenzuralne przyśpiewki na rzecz pieśni, które będą motywowały zawodników”. Trzymamy za słowo!
GÓRNIK ŁĘCZYCA - ŁKS 0:2 (0:0)
- Gole: 0:1 Artur Golański (61), 0:2 - Damian Nowacki (75)
- Górnik: Dryjer - Michałowski, Bartczak, Jarczyński, Sobczak - Karasiński (70, Brzozowski), Kośny (58, Błachowicz), Czekalski, Spychalski, Bahroun - Jesionowski. Trener: Paweł Siek.
- ŁKS: Sekuterski - Filipiak, Cibulskas, Terentiew, Szumer (53, Poprawa) - Bryzek, Golański, Zimoń, Kacela (63, Placek), Dynek (46, Nowacki) - Serwaciński (78, Griżas). Trener: Marek Chojnacki.
Zobacz też:
Kibice na meczu ŁKS Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
