Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karambol na Narutowicza. Zderzenie 4 aut i autobusu. Dwie osoby ranne [ZDJĘCIA, FILM]

kos, mek
Rozbity autobus MPK i cztery samochody osobowe, dwie osoby w szpitalu - to bilans karambolu, do którego doszło w czwartek (1 października), wczesnym popołudniem na Narutowicza.

Wypadek miał miejsce po godz. 12, na ul. Narutowicza, między POW a pl. Dąbrowskiego. Autobus linii 57 jechał w kierunku pl. Dąbrowskiego. Przed autobusem poruszał się opel corsa, przed którym jechały z kolei fiat punto i volkswagen passat. Samochody jadące przed autobusem zatrzymały się na światłach.

Wszystko wskazuje na to, że kierowca autobusu MPK nie zachował bezpiecznej odległości od opla i uderzył w tył samochodu. Kierująca oplem uderzyła z kolei w poprzedzającego ją fiata. Fiat zderzył się z jadącym przed nim volkswagenem i wskutek uderzenia wjechał na lewy pas. Tam został ponownie uderzony, tym razem przez autobus. Z kolei Opel, po uderzeniu przez autobus, wjechał na chodnik, gdzie uderzył w zaparkowanego tam hyundaia.

Poszkodowane w wypadku zostały 19-latka kierująca oplem i 73-letnia kobieta siedząca za kierownicą punto. Obie kobiety zostały przewiezione przez pogotowie do szpitala.

Kierowca autobusu twierdzi, że cała sytuacja spowodowana została przez kierującą punto, która... miała zawracać. Mimo tych tłumaczeń, mężczyźnie zostanie zatrzymane prawo jazdy.

Jeszcze przez dwie godziny od wypadku, kierowcy napotykali na Narutowicza duże utrudnienia. Jezdnia była zablokowana przez rozbite pojazdy, autobusy kierowane były objazdami.

Po wypadku na ulicy Narutowicza w internecie pojawiło się nagranie filmowe wykonane telefonem z jednego z okiem kamienicy. Widać na nim jak drugim pasem jezdni przejeżdża radiowóz policji oraz karetka pogotowia i nie zatrzymują się, żeby udzielić pomocy osobom poszkodowanym.

- Radiowozem przejeżdżali policjanci z III komisariatu policji w Łodzi. Policjanci widzieli, że na ulicy Narutowicza doszło do kolizji drogowej i że na miejscu były już służby w postaci strażników miejskich, którzy zajmowali się pomocą osobom poszkodowanym - poinformował asp. sztab. Radosław Gwis, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

- Sprawdzamy, który zespół ratowników przejeżdżał obok miejsca wypadku i dlaczego się nie zatrzymał. Wiadomo, że na miejscu pracowały dwa nasze zespoły ratownictwa medycznego - powiedziała Edyta Wcisło z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki