Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kucharski: Ależ pani prezydent dołączy do kampanii PO... [ROZMOWA]

rozm. Marcin Darda
Krzysztof Szymczak
Z Łukaszem Kucharskim, szefem regionalnego sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej, rozmawia Marcin Darda

PO zdobyła w Łodzi ostatnio pięć mandatów poselskich, a Cezary Grabarczyk zapowiedział walkę o szósty. Czy aby nie na wyrost?

Sondaże dla Łodzi pokazują, że mamy szanse na szósty mandat, a na scenie politycznej wiele może się jeszcze wydarzyć. Ja w tej chwili obserwuję wzmocnienie poparcia dla PO. Premier Ewa Kopacz podsumowała rok swojej pracy, pokazała, że zrealizowała to, co obiecała i jeżeli ta informacja we właściwy sposób zostanie upubliczniona, a Polacy zrozumieją, że spełniamy obietnice, to sondaże pójdą w górę jeszcze wyżej. Oczywiście sondaże to nie wszystko, ale nie można ich pomijać, a w Łodzi wyglądają bardzo optymistycznie.

Skoro już Pan wspomniał o obietnicach, to kilka razy obiecaliście S14. A teraz trzeba było wstrzymać decyzję ZRiD, bo nie ma pieniędzy.

Znam sprawę S14 dokładnie, bo losy kierowców są mi szczególnie bliskie. O S14 wielokrotnie rozmawialiśmy z panią premier, także w sztabie krajowym i z tej obietnicy absolutnie się nie wycofujemy. To, co się teraz wydarzyło, to tylko technikalia machiny urzędniczej, która rządzi się swoimi prawami. GDDKiA musiała taką decyzję podjąć, ale wszystkie rozmowy, w których uczestniczę ja, a przede wszystkim minister Grabarczyk, potwierdzają, że ta inwestycja będzie realizowana. To też sygnał dla łodzian, by to właśnie na nas stawiali, bo my gwarantujemy przypilnowanie interesu Łodzi. Nie wiemy, co dalej z S14, gdyby władzę objęła partia opozycyjna, która w tej chwili gra kontraktem na śmigłowiec Caracal i najwyraźniej nie chce w Łodzi nowych miejsc pracy. Musimy zatem usilnie pilnować swoich spraw i PO to gwarantuje (już po rozmowie rząd ogłosił, że przetargi na budowę S14 zostaną ogłoszone 2 października - red.).

Rozumiem, że macie wewnętrzne sondaże, przeprowadzane w Łodzi. Co z nich wynika?

Nie jestem upoważniony, by tymi materiałami posługiwać się na zewnątrz, bo to sondaże dla naszego sztabu. Minister Grabarczyk powiedział być może optymistycznie o tym szóstym mandacie (śmiech). Jesteśmy pokorni i nie jest tak, że ten szósty mandat jest nam dany, ale pewnego rodzaju konfiguracja uzależniona od tego, w jaki sposób zachowają się wyborcy mniejszych partii, które nie przekroczą progu, może spowodować, że PO wskoczy w takie 5+, oznaczające, że szósty mandat jest w zasięgu ręki. Szóstka to bardzo ładna cyfra (śmiech). Wszystko jednak zależy od tego, ile ogólnie głosów uzyska łódzka lista PO. To projekcje i algorytmy, którymi możemy się kierować, ale nie możemy być pewni szóstego mandatu. Dlatego ciężko pracujemy, żeby pokazać wartościowych ludzi na naszej liście. Jesteśmy silną drużyną.

A pięciu możecie być pewni? W 2011 roku potrzebowaliście na to 172 tys. głosów. Ale prawie 100 tys. z tego to były głosy na Krzysztofa Kwiatkowskiego i Johna Godsona. Kwiatkowski nie startuje, a Godson zbiera głosy dla PSL.

To moje dziesiąte wybory jako sztabowca i wiem jedno: wyborów do wyborów porównywać nie można, bo powtarzalność jest znikoma. Dowody widać na przykładach polityków, którzy zmieniali szyld. Ci, którzy startowali pod szyldem PO, brali na swe nazwisko na liście wysokie poparcie, a kiedy zmieniali szyld, to ta popularność topniała. To pokazuje wartości wyborców PO. Jako partia liberalna skupiamy ludzi, dla których być może w 2011 roku wspomniany John Godson mógł być świeżym nurtem, co dawało jemu i liście PO handicap. Ale na liście PSL może osiągnąć inne wyniki, być może nawet nie połowę tego, co zdobył pod szyldem PO. Obserwuję profil pana Godsona i w sytuacji gdy odszedł z PO pojawiły się tam wpisy typu „John, straciłeś mój głos” albo „nie możesz będąc w partii liberalnej nie popierać jej poglądów”. To nie byli członkowie PO, tylko zwykli ludzie, którzy tak reagowali na tę zmianę szyldu. Są zatem wyborcy, którzy śledzą ścieżki kandydatów i tym kierują się w swoich wyborach .

Świetne wyniki PO w Łodzi to duża zasługa Hanny Zdanowskiej. Ale prezydent nie angażuje się w kampanię PO, słychać nawet z okolic magistratu, że się nie zaangażuje...

Nie uważam, by pani prezydent nie angażowała się w kampanię. Spotykamy się, pracujemy, ale trzeba pamiętać , że jest prezydentem i wykonuje przede wszystkim swoje obowiązki. Za chwilę wejdziemy w kulminacyjny czas kampanii. Zwiększenie aktywności właśnie przed nami i jestem pewien, że prezydent Zdanowska będzie się z nami pojawiała, kiedy nie będzie to kolidowało z jej obowiązkami. Zresztą ja w ogóle nie zauważyłem jakiegoś dystansu pani prezydent do nas, który pan zasugerował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki