W środę, ok. g. 16.30, kobieta przechodząca ul. Śmigłego-Rydza na wysokości ul. Rydla, poczuła ostry ból w nodze. W okolicy kolana pojawiła się tajemnicza rana. Zaskoczona, zaczęła się rozglądać, by dojść do tego, w jaki sposób doszło do zranienia. W oknie jednego z bloków zauważyła chłopca, w wieku 13-14 lat.
Kobieta zawiadomiła policję, a jej raną musiał zająć się lekarz. Stwierdził, że powstała w wyniku postrzelenia z wiatrówki.
Policjanci udali się na ul. Rydla i szybko ustalili dwóch potencjalnych sprawców. Głównym podejrzanym był 16-latek, mieszkający w bloku na który zwróciła uwagę ranna łodzianka. Jego ojciec jest posiadaczem wiatrówki.
Następnego dnia, 16-latek był już na posterunku policji. Okazało się, że razem z młodszym kolegą, strzelali z okna do ludzi chodzących po ulicy i pobliskim boisku. Chłopcy przyznali się do winy. Policjanci ustalili, że nieletni snajperzy zranili jeszcze dwie osoby 11 i 20-latka. Sprawą zajmie się Sąd Rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?