Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast gonić inne miasta, Łódź powinna się skupić na wykorzystaniu własnych atutów

Piotr Brzózka
Dionizy Smoleń, lider zespołu ds. sektora publicznego w firmie PwC
Dionizy Smoleń, lider zespołu ds. sektora publicznego w firmie PwC Archiwum
Z Dionizym Smoleniem, liderem zespołu ds. sektora publicznego w firmie PwC,rozmawia Piotr Brzózka.

Oceniliście potencjał 12 polskich miast. Czego Łodzi brakuje, żeby równać do najlepszych?

Nasze raporty nie służyły budowaniu rankingu miast, tylko wskazaniu ich mocnych stron oraz głównych wyzwań. Bardzo dużym wyzwaniem dla Łodzi jest wciąż kwestia wizerunku. Obiektywne warunki do inwestowania, położenie miasta - są bardzo dobre. W Łodzi dzieje się wiele pozytywnych rzeczy, na wyróżnienie zasługuje kwestia sprawnie funkcjonujących instytucji miejskich w porównaniu z innymi metropoliami. Ale za Łodzią wciąż „chodzi” stereotypowy i nie-sprawiedliwy wizerunek.

Skąd wniosek, że wizerunek Łodzi nadal jest niezbyt korzystny?

Nie chcę wchodzić w szczegóły metodologii, będziemy je pokazywać niebawem, ale mogę powiedzieć, że na taki wizerunek wskazuje m.in. liczba „dobrych skojarzeń” związana z miastem dostępna w internecie, liczba turystów odwiedzających Łódź, miejsce i pozycja Łodzi w popularnych przewodnikach.

Ten jeden czynnik tak dużo waży?

Wyzwaniem też jest poprawa jakości życia mieszkańców. Mieści się pod tym hasłem bardzo wiele czynników. Piętą achillesową jest uciążliwość poruszania się po mieście, korki na ulicach. Kolejny problem to subiektywnie niskie odczucie bezpieczeństwa. A także duże zanieczyszczenie powietrza. Ale nie jest naszą intencją krytykowanie. Raczej uwypuklanie mocnych stron i wskazanie wyzwań. A Łódź powinna kontynuować działania na rzecz poprawy wizerunku oraz jakości życia.

A demografia? Czy Łódź, która traci 6 tysięcy mieszkańców rocznie, nie jest skazana na klęskę?

Tak, demografia to trzecie najważniejsze wyzwanie dla Łodzi. Rzeczywiście, trendy są niepokojące. Ale nie uważam, że Łódź jest skazana na porażkę, wręcz przeciwnie. Oddziaływanie na dwa poprzednio wspomniane elementy będzie miało bardzo duże znaczenie dla zatrzymania odpływu ludności. Sprawnie działające instytucje miejskie, obiektywne czynniki atrakcyjności inwestycyjnej już są. Nadzieję daje wysoka aktywność obywatelska, którą było widać choćby w dużej liczbie projektów zgłoszonych do budżetu partycypa-cyjnego. Do tego należy dodać potencjał łódzkich uczelni i Nowe Centrum Łodzi, które też będzie się przyczyniać do zmiany wizerunku. Tak więc demografia jest ogromnym wyzwaniem, ale nie przychylam się do tezy o Łodzi skazanej na porażkę.

Ale wyniki różnych badań, wiele wskaźników pokazuje, że nie nadrabiamy szczególnie dystansu dzielącego nas od innych miast.

Mimo obiektywnego postępu Łodzi, inne miasta też działają, też nie stoją w miejscu. Ale nie mówiłbym o gonieniu innych miast, tylko skupił się na wykorzystaniu własnych atutów. A tych Łódź ma naprawdę wiele. Nieprzypadkowo nadaliśmy raportowi nt. Łodzi tytuł „W stronę nowej ziemi obiecanej”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki