„Seks, prochy i rock and roll” w nowych dekoracjach

Powrócił monodram, który w „Jaraczu” gościł blisko 20 lat i szerokim echem odbił się nie tylko w kraju (nagrodzony był m.in. w Chicago). Dwa pokazy, które odbyły się na scenie Akademickiego Ośrodka Inicjatyw Artystycznych pokazały, że Bronisław Wrocławski jest w najwyższej aktorskiej formie, a spektaklowi „odświeżonemu” przez reżysera Jacka Orłowskiego i zaktualizowanemu o nowe konteksty nie brakuje siły.

Historia zatoczyła koło i rozmowa, jaką aktor toczy z widownią tekstem Erica Bogosiana na temat fundamentalnych wyborów, których dokonywać musi syty człowiek cywilizacji Zachodu, staje się dziś nie do uniknięcia. Także na poziomie codzienności zwykłego obywatela, który musi się odnieść do nowych zjawisk. Czy obojętni będziemy nie tylko na „naszych”, ale i „obcych” ubogich, gdy (jeśli) pojawią się na naszych ulicach? A to tylko jeden z problemów, przed jakimi stawia publiczność duet Orłowski-Wrocławski.

Bronisław Wrocławski wraca z "Seksem, prochami i rock nad rollem". Poza Teatrem im. Jaracza w Łodzi

Teatromani już domagają się pozostałych monodramów duetu: „Czołem wbijając gwoździe w podłogę” i „Obudź się i poczuj smak kawy”. Zdjęcie ich z repertuaru „Jaracza” (powodem miało być przeciętne nimi zainteresowanie) skutkowało propozycją twórców, by zdjąć i „Seks...”, który miał sens głównie jako część Bogosianowskiego myślowego tryptyku.

Dyrekcja Teatru przystała już na przekazanie przedstawień Fundacji „teatr/studio/Łódź”, którą założyli: Jacek Orłowski, Bronisław Wrocławski, Marcin Łuczak (aktor „Jaracza”) i Wacław Miklaszewski, wykładowca „filmówki”, laureat Grand Prix 28. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Fundacja, która ma wspierać młodych twórców, działalność zainauguruje 24 października „Próbami” Schaeffera wg scenariusza M. Grabowskiego w reż. Jacka Orłowskiego.