Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata Kopacz - Szydło. Wybory parlamentarne 2015. Remis ze wskazaniem na Szydło

Marcin Darda
Piotr Smoliński
Pierwsza debata wyborcza kandydatek na premiera za nami. I niewiele się z niej dowiedzieliśmy... Ewa Kopacz (PO) i Beata Szydło (PiS) mówiły tak jak w kampanii: mało merytorycznie i przewidywalne

Jeżeli debaty mają przekonywać w końcówkach kampanii wyborczych niezdecydowanych wyborców, to z pewnością nie zrobiła tego ta wczorajsza, między premier Ewą Kopacz (PO) a Beatą Szydło, kandydatką PiS na premiera. Debata pod hasłem „Rozmowa o Polsce” chwilami przeradzała się w lekką pyskówkę o władzy, ale nie było tego, co prawdziwą debatę telewizyjną buduje: temperatury, emocji, ciętych ripost, prowokacji, przejmowania inicjatywy. Szydło zwracała się do Kopacz nie per pani premier, a per pani przewodnicząca, co dało jej lekką przewagę na początku debaty.

Debata Kopacz - Szydło. Ekspert z Body Language Institute analizuje mowę ciała liderek PO i PiS

A była to pierwsza tak istotna debata, w której główne role odgrywały kobiety, ale większość politologów i publicystów, używając terminologii sportowej, ocenia ją na remis ze wskazaniem na Beatę Szydło, mimo iż obie panie niemal przez całą debatę sprawiały wrażenie, jakby kompletnie nie przejmowały się pytaniami prowadzących (Dorota Gawryluk z Polsatu, Justyna Pochanke z TVN i Piotr Kraśko z TVP) , bo zamiast odpowiadać na nie wprost, deklamowały wcześniej wyuczony przekaz. Generalnie to Szydło była bardziej opanowana, a Kopacz bardziej ekspansywna, choć nie zawsze z dobrym skutkiem. Z kolei Szydło uciekła od odpowiedzi na pytanie, skąd PiS weźmie pieniądze na dość rozbudowane obietnice wyborcze, szczególnie w sprawach socjalnych. Ostro zrobiło się przy pytaniu o aferę podsłuchową. Kopacz przypomniała, że potrafiła za kolegów publicznie przeprosić i zapytała, czy Szydło przeprosi za aferę SKOK-ów.

E. Kopacz po debacie: Użyłam argumentów, które są prawdziwe. Dajcie szansę, będę robić więcej

O ile debata była remisowa, o tyle czwarta runda, czyli przekaz po debacie, wygrało zdecydowanie PiS, a zaspali sztabowcy PO. Za Szydło tłok, uśmiechy i skandowanie „Beata!”. Za premier Kopacz pusty korytarz, nie licząc rzecznika rządu Cezarego Tomczyka i marszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Sama premier komentowała, że PO nie dodaje sobie siły wrzaskami.

Debata Kopacz - Szydło: "Rozmowa o Polsce" za nami. Kto wygrał debatę?

Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera

W przekazie Szydło najczęściej padająca formuła to „godne życie”.

Beata Szydło słowo „godność” odmieniała przez wszystkie przypadki i odnosiła po kolei do życia Polaków, dzieci i kobiet. Kwestia nr 2 to podkreślanie, że tylko PiS gwarantuje normalną współpracę rządu z prezydentem, najczęściej w problematyce powiązanej z polityką zagraniczną i bezpieczeństwem państwa. Szydło zapowiedziała, że PiS nie ma projektu nowelizacji konstytucji, bo o zmianach zdecydują Polacy. Inne hasło to „Polska ma mieć takie same szanse na rozwój jak inne kraje UE”. Szydło pokazała też skrypt „Ustawy na pierwsze 100 dni”.

Ewa Kopacz, kandydatka PO na premiera

Premier, nie tylko na początku debaty, cytowała spoty wyborcze PO.

„Silna gospodarka, wyższe płace” to najczęściej używana formuła w pierwszej części debaty. Premier próbowała prowokować kontrkandydatkę, stąd częste odniesienia do Jarosława Kaczyńskiego. Dalej było też sloganowo: „Nie ma silnej Europy bez silnej Polski”, „Nasze bezpieczeństwo to silna i dozbrojona armia” albo „dbać o kraj jak o własny dom”. Premier atakowała Szydło kwestiami światopoglądowymi: „Polska obywatelska, a nie republika wyznaniowa”. In minus premier trzeba zapisać zwrot „ten kraj”, zamiast „nasz kraj” lub „Polska”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki