Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trasa Górna. Mosty - Łódź walczą w sądzie z władzami Łodzi o 19 mln

Agnieszka Magnuszewska, Jarosław Kosmatka
Łukasz Kasprzak
Mosty - Łódź walczą w sądzie z magistratem o 19 mln zł. Firma twierdzi, że są to koszty, które dodatkowo poniosła w związku z budową trasy Górna

Koszty wzrosły ze względu na zmianę technologii, jaką w 2013 r. wybudowano wiadukt kolejowy nad Trasą Górną. Pierwsza rozprawa sądowa w sprawie roszczenia spornego odbyła się 30 września. Początkowo zakładano, że wiadukt zostanie wybudowany metodą tradycyjną, czyli stary zostanie zburzony, a w jego miejscu powstanie nowy.

- Taką metodę budowy wiaduktu przewidziano w umowie z 2011 r. , jednak później PKP postanowiło zainwestować w modernizację linii kolejowej i zamknięto dworzec Fabryczny. W związku z tym cały ruch kolejowy (z dworca Łódź Kaliska do Warszawy, Katowic czy Poznania - red.). puszczono w pobliżu Trasy Górna. A zatrzymanie ruchu, jakie tam maksymalnie dopuszczano, to 72 godziny. Natomiast budowa wiaduktu tradycyjną metodą miała trwać kilka miesięcy - podkreśla Grzegorz Nita, dyrektor Zarząd Dróg i Transportu. - Dlatego inżynier kontraktu zalecił zmianę technologii budowy wiaduktu i zastosowania metodę „nasuwania”.

Metoda ta polega na tym, że nowy wiadukt buduje się obok starego i potem przesuwa go w miejsce starego. Chociaż ta operacja okazała się droższa o 19 mln zł od wstępnie przewidzianej w projekcie, to umożliwiała kontynuację budowy trasy Górnej i zakończenie jej w takim terminie, by nie przepadło unijne dofinansowanie. Unia dorzucała 276 mln zł do inwestycji wartej około 450 mln zł.

Początkowo ZDiT poniósł część dodatkowych kosztów. Na etapie tzw. płatności częściowych zapłacił Mostom-Łódź 12 mln zł. Jednak odjął je przy rozliczeniu końcowym.

- Zgodnie z umową zawartą w 2011 r. nie przewidywało się zmian w wynagrodzeniu - tłumaczy Grzegorz Nita. - Stąd mogliśmy wypłacić tylko tę kwotę, która była przewidziana w kontrakcie.

Realizacja projektu budowy Trasy Górnej jest też jednym z wątków sprawdzanych w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Łodzi po doniesieniu z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

- Tutaj podejrzewamy, niegospodarność na poziomie co najmniej 3 milionów złotych - mówi Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki