Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrad i tras ekspresowych w Polsce jest już więcej niż w Anglii

Piotr Brzózka
Polska awansowała na szóste miejsce w Europie pod względem długości autostrad i dróg ekspresowych. W 10 lat ma u nas powstać 4.227 km tras.

3.048 kilometrów liczy sieć polskich autostrad i dróg ekspresowych. To więcej niż w Anglii, gdzie łączna długość tras to 3.001 km - policzył portal Money.pl. Ale uwaga - chodzi o samą Anglię, czyli tylko część Wielkiej Brytanii - tę dopiero gonimy.

Polska jest dziś szóstym krajem w Europie pod względem długości tras szybkiego ruchu, piąta jest właśnie Wielka Brytania. Łącznie w Anglii, Walii i Szkocji jest 3.593 km tego typu dróg. Miejsce czwarte w tym zestawieniu zajmują Włochy - 6.844 km. Trzecia jest Francja - 11.052 km, drugie Niemcy -12.917 km, a pierwsza Hiszpania - 16.583.

Wyliczenia Money.pl warto jednak porównać z podstawowymi parametrami dotyczącymi powierzchni i liczby ludności poszczególnych krajów. Okazuje się wtedy, że w Polsce na każdy tysiąc kilometrów kwadratowych powierzchni, przypada 9,7 km trasy szybkiego ruchu. W Niemczech - ponad 36 km. Na milion mieszkańców Polski przypada 79 km autostrady lub trasy ekspresowej. To wynik lepszy niż w Wielkiej Brytanii (56 km), ale znacznie niższy niż we Francji czy Niemczech, gdzie jest to ponad 160 km, nie mówiąc już o Hiszpanii - ponad 360 km.

Pytanie - czy zawsze bardzo dużo znaczy bardzo dobrze? Poczynione w ostatnich latach inwestycje drogowe w Hiszpanii są uważane za nadmiernie rozbuchane, przyjmuje się, że to jeden z powodów ostrego kryzysu, w którym znalazł się ten kraj. Hiszpania ma bardzo dużą powierzchnię, ale spore obszary kraju są słabo zaludnione.

W dodatku są przypadki, gdy darmowe trasy ekspresowe wybudowano w sąsiedztwie płatnych autostrad. To wszystko powoduje, że wiele nowych dróg jest bardzo słabo uczęszczanych. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda we Francji, a zwłaszcza w Niemczech, gdzie część autostrad jest potwornie przeciążona.

Money pl. podkreśla, że Polska w ostatnich latach zrobiła ogromny skok, jeśli chodzi o budowę sieci dróg. Wystarczy wspomnieć, że w 1989 roku mieliśmy zaledwie 242 km autostrad (z czego kilkanaście w województwie łódzkim - chodzi o wybudowany w latach osiemdziesiątych odcinek A1 między Srockiem i Piotr-kowem.). Money.pl zwraca uwagę, że w ciągu 45 lat istnienia PRL w Polsce przybyło zaledwie nieco ponad 100 km autostrad. 133 kilometry odziedziczyliśmy bowiem po III Rzeszy (od Wrocławia na zachód).

Oczywiście, rosnąca sieć drogowa generuje koszty, ale także zyski. Tylko w 2014 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wydała na utrzymanie swoich dróg ponad 1,3 miliarda złotych. Ale w tym samym 2014 roku na drogach zarobiono też 1,4 mld zł, z czego ponad 1,2 miliarda przypada na elektroniczny pobór (dotyczy to głównie transportu ciężarowego), a 200 milionów - bramki. W 2013 roku łączny zysk z polskich dróg wyniósł 1,2 mld zł, a w 2012 - 945 milionów.

Autostrada A1 z Częstochowy pod Łódź droższa o 400 mln zł?

Z programu drogowego, przyjętego przez rząd PO w ostatnich dniach urzędowania, wynika, że w ciągu 10 lat w Polsce ma powstać kolejnych 4.227 km nowych tras, z czego 259 km płatnych autostrad i niemal 4 tysiące darmowych ekspresówek. Tyle że to wszystko będzie kosztować - wartość programu oszacowano na 107 mld zł. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy nowa ekipa będzie realizować program rządu Ewy Kopacz, czy napisze swój własny.

Money pl. zauważa, że wbrew pozorom, polskie autostrady należą do tańszych w Europie - jako przykład podana jest autostrada A2 z Łodzi do Świecka, gdzie średnio za przejechanie jednego kilometra trzeba zapłacić 23 grosze.

Jednak należy pamiętać, że na taki wynik rzutuje fakt, iż pierwsze 100 km, licząc od Łodzi, to autostrada państwowa, na której pobierane jest zaledwie 10 groszy za km. Biegnąca dalej autostrada prywatna jest znaczne droższa. W każdym razie przejechanie tych 340 km kosztuje niecałe 80 zł.

Dla porównania - autostrada A1 Rzym - Bolonia (360 km), kosztuje 32 gr za km, A11 Paryż - Nantes (343 km) - 45 gr, zaś AP7 Barcelona - Walencja - 47 gr (330 km). W tym ostatnim przypadku to więcej niż przeciętna wartość spalonego na tej trasie paliwa. Tyle że porównanie takie traci sens, jeśli zestawimy je z zarobkami mieszkańców poszczególnych krajów. Wówczas okaże się, że polskie autostrady są relatywnie bardzo drogie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki