Firma z Łodzi daje 8 tys. zł każdemu, kto przyprowadzi jej dobrego pracownika. Nagroda będzie wypłacona po podpisaniu umowy o pracę. Headhunterem, czyli łowcą talentów, może być każdy. Okazuje się, że zwykłe ogłoszenia rekrutacyjne w naszym regionie to za mało. Pracowników trzeba szukać inaczej.
- Headhunterzy zajmują się wyławianiem rybek, które mogą rozwinąć się w rekiny - tłumaczy obrazowo Dominika Stankiewicz, ekspert Business Centre Club ds. rynku pracy.
O tym, jak skuteczni potrafią być headhunterzy, przekonała się Katarzyna z Łodzi. 30-latka pracowała w łódzkiej firmie i zajmowała się kontrolą jakości. Nie miała powodu, by narzekać na pracodawcę i zarobki. Kupiła nowoczesne mieszkanie, ładnie je urządziła, nie miała zamiaru wyprowadzać się z Łodzi. Wszystko zmienił telefon od headhuntera. Zaproponował jej trzy razy wyższe zarobki, tylko nie w Łodzi, ale w Krakowie. Katarzyna przeanalizowała propozycję wraz z mężem. Zdecydowali się sprzedać mieszkanie w Łodzi i zacząć nowe życie w Krakowie. Dziecko dopiero chodziło doprzedszkola, więc nie musieli martwić się o zmianę szkoły.
Gdyby nie telefon od headhuntera, Katarzyna nie zmieniłaby pracy, nawet o tym nie myślała. Dzisiaj jednak nie żałuje swojej decyzji.
Headhunterzy mają coraz więcej pracy. Są branże, w których zwykłe ogłoszenie rekrutacyjne już dawno przestało wystarczać. Tak jest m.in. w szybko rozwijającym się łódzkim sektorze IT. Aby zatrudnić specjalistę, trzeba być kreatywnym i szukać pracowników w niekonwencjonalny sposób. - Powstają nawet gry rekrutacyjne. Przechodzi się różne poziomy i na koniec pojawia się oferta pracy - zaznacza Dominika Stankiewicz.
Aby przyciągnąć największe talenty, firma GFT Polska, mająca siedzibę w Łodzi, zdecydowała się rozpocząć program poleceń zewnętrznych skierowanych do każdego. Wystarczy znać programistę i zarekomendować go przez stronę internetową firmy. Każdy może zostać headhunterem. W zamian za polecenie talentu pracodawca oferuje nawet 8 tys. zł.
- Wewnętrzny program poleceń działa w naszej firmie od kilku lat i jesteśmy zadowoleni z rezultatów, które przynosi. Nasi pracownicy doskonale znają specyfikę pracy w firmie i wiedzą, jakie wymagania powinna spełniać osoba zatrudniona na danym stanowisku. Teraz postanowiliśmy pójść krok dalej i do dzielenia się rekomendacjami zaprosić każdego - tłumaczy Sylwia Rzemieniewska z firmy GFT Polska.
Program zewnętrznych poleceń wystartował na początku listopada i skierowany jest do wszystkich. Aby wziąć w nim udział, nie trzeba być pracownikiem GFT. Wystarczy rekomendować osobę o odpowiednich kwalifikacjach, a po tym jak zostanie zatrudniona, odebrać nagrodę. - Szukamy przede wszystkim specjalistów posługujących się takimi technologiami jak Java, JavaScript/HTML5, Scala i .NET. Bardzo mile widziane jest wcześniejsze doświadczenie zawodowe. Za polecenie osoby, która zasili szeregi firmy, otrzymać można nawet 8 tys. zł, w zależności od doświadczenia i umiejętności, które będzie posiadać rekomendowany kandydat - dodaje Sylwia Rzemieniewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?