Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów podejmuje Jastrzębski Węgiel

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali w tym sezonie w PlusLidze jeden mecz z Asseco Resovią Rzeszów. Bełchatowianie wiedzą, że nie mogą sobie pozwolić na wpadkę z Jastrzębskim Węglem
Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali w tym sezonie w PlusLidze jeden mecz z Asseco Resovią Rzeszów. Bełchatowianie wiedzą, że nie mogą sobie pozwolić na wpadkę z Jastrzębskim Węglem Dariusz Śmigielski
Jastrzębski Węgiel miał być w tym sezonie dostarczycielem punktów, tymczasem zabiera je potentatom. W środę zagra z PGE Skrą w Bełchatowie.

Siatkarze trenera Miguela Falaski muszą uważać, by nie podzielić losu Asseco Resovii Rzeszów czy Lotosu Trefla Gdańsk, które w starciach z Jastrzębskim Węglem notowały straty. Bo choć jastrzębianie są dopiero na siódmym miejscu w tabeli to pokazali, że potrafią grać w siatkówkę.

Wygląda też na to, że możliwa jest w hali Energia długa walka, bo wszystkie(!) dotychczasowe mecze jastrzębian rozstrzygane było dopiero w tie-breakach. I bez znaczenia dla zespołu australijskiego trenera Marka Lebedewa było, czy grali na boisku mistrza Polski, czy też z ligowymi słabeuszami z Będzina lub Bielska-Białej. Trzy z tych meczów - z MKS Będzin, AZS Olsztyn i Resovią - skończły się zwycięstwami jastrzębskiego zespołu, którego czołową postacią powoli staje się pozyskany z PGE Skry atakujący Maciej Muzaj, który nie dostawał wielu szans od Falaski, a w Jastrzębskim Węglu pokazuje, że jest utalentowanym graczem.

To wszystko nie zmienia jednak faktu, że zdecydowanym faworytem środowego meczu są bełchatowianie, choć nawet w wygranym 3:0 meczu z AZS Częstochowa popełnili sporo błędów. Potencjał sportowy i finansowy obu klubów jest nie do porównania.

Mecz rozpocznie się w środę o godz. 18, a już... 48 godzin później bełchatowianie rozegrają kolejne spotkanie, bo w piątek o tej samej porze zmierzą się z Łuczniczką w Bydgoszczy. Duża liczba meczów i wnioski z końcówki poprzedniego sezonu pewnie sprawiły, że trener PGE Skry chętniej korzysta z graczy rezerwowych. W sobotę odpoczywał Nicolas Marechal, a w wyjściowym składzie pojawił się Israel Rodriguez, który zakończył mecz z nagrodą dla najlepszego zawodnika. Nie jest wykluczone, że także w środę Falasca da odpocząć któremuś z podstawowych zawodników swojej drużyny. Być może będzie nim Mariusz Wlazły, któremu we wtorek urodził się drugi syn.

Już w przyszłym tygodniu bełchatowska drużyna pojawi się w Łodzi, by zagrać kolejny mecz Ligi Mistrzów. We wtorek o godz. 18 PGE Skra w Atlas Arenie podejmie belgijski Knack Roeselare. Trwa sprzedaż biletów na to spotkanie, a kupować można je za pośrednictwem strony internetowej skra.pl, a także m.in. w oficjalnym sklepie bełchatowskiego klubu w hali Energia oraz w salonach Empik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki