Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy dziecko jest gotowe do szkoły? [ROZMOWA]

Redakcja
Beata Matys-Wasilewska
Beata Matys-Wasilewska Grzegorz Gałasiński
Z Beatą Matys-Wasilewską, psychologiem, rozmawia Sławomir Sowa

Przygotowywana ustawa, która zniesie obowiązek posyłania sześciolatków do szkoły, zapewne pozostawi wybór rodzicom. Czy rzeczywiście rodzice powinni mieć w tej sprawie całkowitą swobodę?
Rodzice mogą mieć najlepsze rozeznanie, czy ich dziecko jest gotowe do pójścia do szkoły, ale zaznaczam - mogą. Ocena nie powinna jednak podlegać tylko rodzicom, szczególnie takim, którzy nie mają przygotowania pedagogicznego i wiedzy z psychologii. Nie chodzi tu tylko o wiedzę, która pozwala ocenić jak ono poradzi sobie w szkole, a bardziej o ocenę pod kątem emocjonalnym - czy jest już gotowe, czy ma już zdolność budowania społecznych relacji, życia według zasad panujących w szkole.

Kto ma w tym rodzicom pomóc? Przecież znakomita większośc nie ma przygotowania, o którym Pani mówi.
Dziecko, zanim dostanie się do szkoły, z reguły chodzi do przedszkola. Jest pod obserwacją pedagogów, którzy mogą ocenić, jak widzą dziecko w kontaktach z innych dziećmi, w radzeniu sobie z obowiązkiem szkolnym, czyli przyswajaniem wiedzy i umiejętności, które przydadzą się w pierwszej klasie. Najbardziej czujny powinien być tu jednak rodzic. To on przebywa z dzieckiem, wyczuwa go w różnych sytuacjach.

Ale czy rodzic potrafi obiektywnie spojrzeć na swoje dziecko?
Oczywiście, wiele zależy od dojrzałości rodzica, na ile jest on aspiracyjny, na ile kieruje się dobrem dziecka, a nie dobrem własnym. Rodzice mogą się przecież kierować przede wszystkim przekonaniem, że fajnie jest posłać dziecko do szkoły wcześniej, bo takie zdolne i twórcze.

Albo przeciwnie: takie biedne, kruche, na pewno sobie jeszcze nie poradzi...
Oczywiście, to działa w obydwie strony. Rodzice są silnym wsparciem dla dziecka i jeśli ciągną go w jedną lub drugą stronę, to odbija się na jego funkcjonowaniu w pierwszej klasie. Dlatego tak ważna jest rola kadry pedagogicznej w przedszkolu, która monitoruje dziecko czy jest ono gotowe na pójście do szkoły. Moim zdaniem, wolność wyboru rodziców w sprawie posłania sześciolatka do szkoły powinna polegać na tym, że mogą mieć wpływ, ale nie bezwzględny. Jeśli rodzice są czujni, zauważą czy sześciolatek jest gotowy emocjonalnie do szkoły. To szalenie ważne, bo dzieci w tym wieku są naprawdę bardzo różne. Bywa, że te, które urodziły się w drugiej połowie roku, mimo że rocznikowo mają sześć lat, nie są kompletnie gotowe do szkoły, a zdarza się, że i siedmiolatkowi jeszcze co nieco brakuje. Rodzice nie powinni się też bać rozsądnie pojętej rywalizacji w szkole, rozumianej nie jako wyścig szczurów, ale współzawodnictwo, które jest ważnym czynnikiem rozwoju.

Rozmawiał Sławomir Sowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki