Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piętnaście minut parady marszowej równa się półtora roku ciężkiej pracy...

Redakcja
Jakub Pięgot: - Parada jest dodatkiem do każdego występu - to pokaz dla publiczności, który następuje po zakończeniu oficjalnych uroczystości
Jakub Pięgot: - Parada jest dodatkiem do każdego występu - to pokaz dla publiczności, który następuje po zakończeniu oficjalnych uroczystości
Rozmawiamy z Jakubem Pięgotem, kapelmistrzem Orkiestry Dętej ZHP-OSP Uniejów, która zdobyła Brązowy Znak Jakości

Parada marszowa Orkiestry Dętej ZHP-OSP Uniejów zajęła trzecie miejsce w naszym plebiscycie i zdobyła Brązowy Znak
Jakości. Kto stoi za tym sukcesem?

W paradzie bierze udział 36 osób, w orkiestrze działa prawie 40. Około 60 procent to dziewczyny, które są chętniejsze do ćwiczeń niż chłopcy, potrafią lepiej i szybciej się zorganizować. Parada jest dodatkiem do każdego występu - to pokaz dla publiczności, który następuje po zakończeniu oficjalnych uroczystości. Orkiestra składa się z młodzieży; najmłodsi to uczniowie piątej klasy szkoły podstawowej, najstarsi już studiują. Większość pochodzi z Uniejowa i najbliższych gmin. Współpracujemy także z zespołem tańca mażoretkowego FAME z Centrum Zajęć Pozalekcyjnych nr 1 w Łodzi.

Trudno zachęcić młodych ludzi do występów w orkiestrze? Wydawać by się mogło, że młodzież ma teraz zupełnie inne zainteresowania?

Trzeba pamiętać o tym, że nasza orkiestra działa już niemal 35 lat. Powstała tradycja, związana z jej działaniem. Dzięki temu młodzi ludzie dają się namówić do ćwiczeń i występów. A droga do występów nie jest prosta: przez dwa lata nasi podopieczni szkolą się z moim tatą. Nazywamy to małą orkiestrą, z której następnie przechodzą do dużej orkiestry.
Jak wyglądają takie ćwiczenia? Trudno przygotować paradę marszową z udziałem 36 osób?
Niewiele orkiestr w kraju decyduje się na paradę marszową. Dzieje się tak dlatego, że parada oznacza godziny ćwiczeń. Najpierw trzeba ćwiczyć muzykę, musi być doskonale opanowana, grać trzeba niemal automatycznie, nie wolno się zastanawiać nad tym, co i jak się gra. A wszystko dlatego, że trzeba potem zgrać muzykę z elementami parady: trzeba odpowiednio wyglądać, odpowiednio się poruszać. Mamy przygotowaną choreografię, która po pewnym czasie się nudzi, wymaga więc odświeżenia. Wówczas wymieniamy część elementów, a średnio raz na dwa lata przygotowujemy nową choreografię.

Ile czasu pochłania przygotowanie nowego układu?

Na sam wybór muzyki i jej opanowanie poświęcamy przeciętnie pół roku. Następnie od wiosny do jesieni wychodzimy na boisko, a zimą ćwiczymy w hali. Zaczynamy od poszczególnych kroków w konkretnym miejscu, momencie, a następnie rozbudowujemy pokaz. Dochodzą wówczas nowe elementy, robimy to stopniowo i ćwiczymy tak długo, aż osiągniemy założony rezultat. Wymaga to poświęcenia długiego czasu: na przygotowanie piętnastominutowej parady potrzeba półtora roku ciężkiej pracy. Nasze próby odbywają się raz w tygodniu, w soboty. Zaczynamy o godzinie 8 i ćwiczymy przez cztery godziny.

I młodych ludzi to nie zniechęca? A może trzeba ich specjalnie namawiać?

Nie ma takiej konieczności - młodzi są chętni do ćwiczeń i występów. Jest za to inny problem: mają bardzo dużo obowiązków szkolnych, dodatkowych zajęć, dużo czasu pochłaniają przygotowania do lekcji i zajęć. Sobota to najlepszy wybór ze względu na to, że starsi rozjeżdżają się po całej Polsce, studiują w Warszawie, Łodzi, Poznaniu i do Uniejowa wracają na sobotę i niedzielę. Przyjeżdżają wieczorem w piątek, a że sobotnie popołudnia chcą spędzić z rodziną i przyjaciółmi, ćwiczymy od rana. To staje się nawykiem i słyszałem opowieści, jak to młodzi ludzie, którzy już nie ćwiczą i nie grają z nami, i tak z przyzwyczajenia budzą się w soboty o godzinie 7, aby zdążyć na próbę.

Jaka jest tajemnica sukcesu Waszej orkiestry?

Stawiam na różnorodność: gdy jest praca, to jest praca, ale udział w orkiestrze to także okazja, by zwiedzić Polskę i kawałek świata. Młodzież lubi wyjechać na występy na dwa, trzy dni, w tym czasie się integruje. Bierzemy udział w różnych przeglądach, pokazach, a latem staramy się organizować obóz zagraniczny, podczas którego też ćwiczymy, ale i zwiedzamy. Te prawie 40 osób, które działają w orkiestrze, jest dla siebie niczym rodzina.

Gdzie występuje Orkiestra Dęta OSP-ZHP Uniejów?

W całym kraju i poza jego granicami też. Występujemy podczas uroczystości patriotycznych, świąt 11 listopada, 1 i 3 maja. Przez kilka lat w te dni można było nas podziwiać podczas głównych uroczystości wojewódzkich w Łodzi. Zapraszają nas organizatorzy jubileuszów różnych stowarzyszeń, występujemy podczas zawodów sportowych. Bierzemy także udział w festiwalu orkiestr dętych OSP. To poważna impreza, do której trzeba przejść eliminacje: wojewódzkie i regionalne. Do finału kwalifikuje się dwadzieścia najlepiej ocenionych orkiestr. Pod uwagę brane są dwa elementy: ocena tzw. myśli koncertowej oraz parada marszowa. Nasza parada z reguły oceniana jest wysoko: w 2007 i 2011 roku zajęliśmy pierwsze miejsce, w tym roku przypadło nam miejsce trzecie. Sama parada marszowa jest rzadkością wśród orkiestr w naszym województwie. Dzieje się tak, gdyż wymaga to dużo pracy, a także przygotowania fizycznego i kondycji. Nie decydują się więc na to orkiestry ze starszymi osobami. Nie ma co się temu dziwić - trzeba wychodzić setki kilometrów, by przygotować pokaz.

A jak i kiedy to wszystko się zaczęło?

Początki sięgają roku 1981, gdy orkiestra powstała przy hufcu ZHP. Na początku tworzyło ją siedem osób. W Uniejowie nie było wcześniej orkiestry - gdy odbywały się uroczystości patriotyczne, trzeba było ją sprowadzać. Wówczas mój tata wpadł na pomysł, aby założyć tu własną orkiestrę, a był wówczas komendantem hufca. Udało mu się wybrać zdolnych chłopaków i tak to się stopniowo rozrastało, a następnie przyszła kolej na występy poza Uniejowem. W 1991 roku przejąłem orkiestrę od taty. Sam gram na klarnecie, uczę też gry na nim w miejscowej szkole muzycznej.

Jaki jest Wasz repertuar?

Jest to repertuar dość standardowy. Ostatnio opieramy się na muzyce znanej z filmów: zarówno polskich, jak i zagranicznych. Są wśród nich: "Jak rozpętałem drugą wojnę światową", "Janosik", "Poszukiwacze zaginionej arki" i bardzo na czasie: "Gwiezdne wojny".

Gdzie w najbliższym czasie będzie można zobaczyć występ orkiestry, a może i Waszą paradę marszową?

W tym roku nie mamy już szczególnych planów, zapewne jeszcze tylko w okresie świąteczno-noworocznym zaprezentujemy się podczas koncertu kolęd. Zimą natomiast nie organizujemy parad marszowych: warunki atmosferyczne na to nie pozwalają. Instrumenty dęte mają to do siebie, że potrafią… zamarznąć. Kilka lat temu występowaliśmy podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Porcie Łódź. Występ został zaplanowany na parkingu przed centrum handlowym, ale bardzo szybko okazało się, że jest problem. Już po zagraniu pierwszego utworu nasze instrumenty zaczęły zamarzać i zostaliśmy zmuszeni do skrócenia występu. Udało nam się zagrać tylko pięć utworów, a byliśmy przygotowani na znacznie dłuższy występ. Niewiele lepiej było w 2012 roku, gdy mieliśmy zagrać podczas finału WOŚP na placu Piłsudskiego w Warszawie. Wówczas na dworze też był mróz, do ostatniej chwili siedzieliśmy więc w autokarze. Wyszliśmy z niego tylko na same uroczystości i jakoś udało się zagrać. Jeśli chodzi o nasze nieco dalsze plany, to bardzo bogato i pracowicie zapowiada się przyszły rok.

Co czeka uniejowską orkiestrę w 2016 roku?

Jest to rok jubileuszowy: co pięć lat bowiem świętujemy kolejne rocznice powstania naszej orkiestry. Przygotowujemy się z tej okazji do wydania płyty - będzie to już czwarta nasza płyta, z najnowszym repertuarem. Z okazji jubileuszu musimy przygotować specjalny repertuar, a główne obchody są zaplanowane na maj. To nie koniec: weźmiemy także udział w festiwalu we Włoszech, w miejscowości Giulianova, gdzie co roku odbywa się międzynarodowy festiwal orkiestr dętych. To nadal nie wszystko: musimy się także przygotować do eliminacji do ogólnopolskiego festiwalu orkiestr dętych OSP. Przed nami mnóstwo pracy, ale bardzo to lubimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki