Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W adwencie nie robię zakupów ani prezentów [ROZMOWA]

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Ks. Jacek Stryczek: Codzienna medytacja, słuchanie Słowa Bożego jest prawdziwym adwentem. Fajną rzeczą jest też zająć się kimś innym, nie tylko sobą
Ks. Jacek Stryczek: Codzienna medytacja, słuchanie Słowa Bożego jest prawdziwym adwentem. Fajną rzeczą jest też zająć się kimś innym, nie tylko sobą Andrzej Banas/archiwum Polska Press
Rozmowa z ks. Jackiem Stryczkiem, twórcą akcji charytatywnej Szlachetna Paczka.

Połowa moich znajomych zaczyna przygotowania do Bożego Narodzenia od kompletowania ekipy do Szlachetnej Paczki. Polubiliśmy adwentową działalność charytatywną?
Wydaje mi się, że pani znajomi należą do lepszej części społeczeństwa. Niestety, wszystkie statystyki mówią, że pomaganie w Polsce to zajęcie dla małej grupy. Jesteśmy na końcu Europy zarówno pod kątem liczby wolontariuszy, jak i przekazywanych dóbr materialnych.

Ale akcji jest dużo. W niedzielę rusza Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom Caritas. Nie jest tak, że prawie każdy coś daje?
O akcjach dużo się mówi, część osób bierze w nich udział. Jednak jesteśmy społeczeństwem postpeerelowskim. W PRL monopol na pomaganie miało państwo. Ludzie pomagali sobie w rodzinie, czasem mieli nawyki pomocy sąsiedzkiej. Jednak wiele tych nawyków zniknęło, a część Polaków ma syndrom dorobkiewicza. Zarobili właśnie pierwsze pieniądze i uważają, że nie muszą się nimi dzielić. Trzeba pomóc im zaangażować się w pomoc.

Przygotowania do świąt zaczynają się teraz nie w pierwszą niedzielę adwentu, ale w czarny piątek. To dzień świątecznych zakupów i promocji...
Wszystko, co można skomercjalizować, zostanie skomercjalizowane. Nie dziwmy się więc, że powstają kolejne inicjatywy, które mają skłonić nas do zakupów. Ale wydaje mi się, że teraz jest dobry czas na kupowanie prezentów. Czemu nie zrobić tego teraz, zamiast tuż przed świętami? Często ludzie zabiegani pracą i robieniem prezentów wpadają na Wigilię, mają prezenty, ale z rodziną nic ich nie łączy. Nie mieli czasu, by spędzić z bliskimi czas i poroz-mawiać. Święta są wydmuszką, a prezenty ersatzem bliskości w rodzinie.

Jak uniknąć tego zabiegania?
Ja mam taką zasadę, że w adwencie nie robię zakupów poza tymi niezbędnymi do życia. Po drugie w adwencie staram się medytować. Trzecim ważnym elementem jest otwartość na potrzeby innych. Gdy byłem dzieckiem, adwent był czasem przemyślenia siebie w kontekście rodziny, przepraszania, podejmowania postanowień, by Wigilia była wielkim świętem.

Czyli jak dobrze przeżyć adwent?
Codzienna medytacja, słuchanie Słowa Bożego jest prawdziwym adwentem. Fajną rzeczą jest też zająć się kimś innym, nie tylko sobą, pomyśleć o sobie w kontekście rodziny. Lepiej byłoby spędzić więcej czasu z bliskimi niż w szale zakupowym. Kiedyś przed Galerią Krakowską stanąłem w adwencie z konfesjonałem. Był duży szum, a chciałem tylko pokazać, że oprócz zakupów jest też Kościół i adwent.

Jeśli chodzi o przeżywanie adwentu przez współczesnych Polaków, to jest ksiądz pesymistą czy optymistą?
Myślę, że współcześni Polacy nie przeżywają adwentu. Może istnieje jeszcze w małych miejscowościach, ale większość osób dało się wciągnąć w świat marketingu i przehandlowania każdej świętości. Nie potępiam ich, ale tak się stało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki