Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten dzień, wstrząśnie ŁKS i Widzewem

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Ciarki przechodzą mi po plecach, gdy pomyślę, co się stanie, kiedy zostanie oddany do użytku nowy stadion Widzewa.

Przejeżdżam al. Piłsudskiego dość często i widzę, jak pną się do góry cztery trybuny, cztery - jak nakazuje obyczaj. W dniu uroczystego otwarcia stadionu Widzewa kibice obu łódzkich drużyn poczują się, jak 31 marca 1985 roku, kiedy to w derbach Widzew pokonał ŁKS 4:1. Dwie trybuny (pardon) dwa gole strzelił wtedy Dariusz Dziekanowski, a po jednym Włodzimierz Smolarek i Krzysztof Kajrys. Jedną trybunę (oj, znów faux pas), jednego gola dla ŁKS strzelił Krzysztof Baran.

Kibice ŁKS będą tego dnia mogli się poczuć, jak dzieci gorszego Boga. Wyobrażacie sobie, że pod choinką siedzi dwoje dzieci i jedno dostaje cztery zabawki, a drugie tylko jedną?

Nie jest ważne, jakie były ustalenia, ale neutralnemu kibicowi, jakim jestem ja (powinienem pracować w Szwajcarii), te obawy nie dają spokoju. W każdym razie dzień oddania do użytku stadionu Widzewa wstrząśnie całą Łodzią.

Jedni kibice będą szydzić z drugich ze zdwojoną energią, drudzy upokorzeni będą patrzeć z zazdrością, a nienawiść będzie rosła. Do niczego dobrego to nie doprowadzi. Animozje osiągną niespotykany dotąd poziom.

A przecież nowe stadiony mogłyby zapoczątkować nową erę w historii kontaktów między klubami i ich kibicami. Chciałbym organizować co pół roku Łódzką Świętą Wojnę, czyli mecz o Puchar Łodzi, raz na jednym, raz na drugim stadionie. Nie mamy derbów ligowych, mielibyśmy towarzyskie...

Mimo wszystko jest w Łodzi miejsce, które skupia oba łódzkie kluby. Ten obiekt traktuje ŁKS i Widzew poważnie, a kibice obu klubów odwzajemniają się wzorowym zachowaniem. To Szkoła Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego w Łodzi. Grają tutaj koszykarki ŁKS SMS, grają piłkarze Widzewa. Prezes UKS SMS Janusz Matusiak mógłby zostać ojcem chrzestnym nowej wspólnej kibicowskiej łódzkiej rodziny.

W Łodzi jest zainteresowanie sportem. Stoję w kolejce do sklepu z karmą dla psów na targowisku przy Batorym. Będący przede mną synek dzierży w dłoni jakieś obrazki piłkarzy, może z serii Paniniego, i szarpiąc ojca za rękaw, pyta: Tato, kto jest lepszy Real czy Barcelona? Przy mojej dużej głowie wyrosły jeszcze większe uszy, jak u słonia, bo chciałem dowiedzieć się, co tata ma do powiedzenia. Odpowiedź ojca była genialna: Raz lepszy jest Real, raz Barcelona. Dlatego synku kibicuj obu drużynom.

Dzisiaj znów idę na zakupy na targowisko przy Batorym. Może uda się filozofię tego ojca zaszczepić łodzianom? Raz wygrywa ŁKS, raz Widzew, dlatego kibicuj obu łódzkim drużynom. Niech zwycięstwa naszych drużyn odnoszone będą w ekstraklasie w meczach przeciwko drużynom z innych miast. I wtedy dzieci będą kolekcjonowały obrazki ze zdjęciami piłkarzy ŁKS i Widzewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki